Bukszpan to absolutna klasyka, jeśli chodzi o kompozycje wielkanocne – zresztą nie tylko w Polsce, ale i w wielu innych krajach europejskich. Moim zdaniem trudno sobie wyobrazić tradycyjny koszyczek wielkanocny bez tych zimozielonych, drobnych liści. Bukszpan jest ceniony przez florystów głównie dlatego, że jego gałązki są elastyczne i bardzo trwałe po ścięciu – długo zachowują świeżość i kolor, nawet bez wody. W praktyce, bukszpan idealnie nadaje się do dekorowania zarówno koszyczków, jak i stołów czy stroików, bo łatwo się go formuje i nie gubi liści tak szybko jak inne rośliny. Poza tym – co ciekawe – bukszpan jest symbolem nieśmiertelności i odradzania, więc doskonale wpisuje się w symbolikę Wielkanocy. W profesjonalnych pracowniach florystycznych bardzo często wykorzystuje się bukszpan w duecie z innymi roślinami, np. z baziami czy rzeżuchą, co dodaje naturalności i świeżości kompozycji. Warto też wiedzieć, że bukszpan jest odporny na zmiany temperatury i świetnie znosi nawet chłodniejsze świąteczne poranki. Osobiście uważam, że to jedna z tych roślin, które każdy florysta powinien mieć pod ręką w okresie wiosennym – nie tylko ze względu na tradycję, ale też praktyczność.
Wybierając rośliny do kompozycji wielkanocnych, często spotykam się z nieporozumieniami dotyczącymi właściwych gatunków. Pięciornik, choć jest krzewem ozdobnym, rzadko bywa używany w florystyce wielkanocnej – jego pędy są dość cienkie i niezbyt dekoracyjne, a same liście szybko więdną po ścięciu. W praktyce nawet nie spotkałem się jeszcze, żeby ktoś go wykorzystywał zamiast bukszpanu. Mahonia z kolei ma bardzo sztywne, często kłujące liście, które choć są efektowne jesienią czy zimą (szczególnie w wieńcach i dekoracjach nagrobnych), w kompozycjach wielkanocnych sprawdzają się średnio – są zbyt masywne i nie pasują do lekkiego, świeżego charakteru świąt wiosennych. Morwa natomiast jest rośliną uprawianą głównie ze względu na owoce i liście cenione przez hodowców jedwabników, a jej pędy są mało atrakcyjne wizualnie i słabo się trzymają w kompozycjach. Często spotykam się z błędem polegającym na tym, że ktoś wybiera rośliny tylko ze względu na ich obecność w ogrodzie, bez zrozumienia, jakie mają walory dekoracyjne i jak długo wytrzymają po ścięciu. W branży florystycznej ważne są nie tylko tradycja, ale i praktyczność – a pod tym względem bukszpan nie ma sobie równych. Z mojego doświadczenia wynika, że wybieranie niewłaściwych gatunków prowadzi do szybkiego więdnięcia kompozycji i nieestetycznego wyglądu stołu świątecznego. Warto więc poznać standardy florystyczne i czerpać z dobrych praktyk, zamiast ryzykować nieudane eksperymenty.