Druty techniczne są absolutną podstawą w pracy florysty, jeśli chodzi o wzmacnianie łodyg oraz nadawanie specyficznych kształtów roślinom. Wykorzystywane są bardzo często przy tworzeniu kompozycji wymagających odpowiedniego ułożenia i zabezpieczenia pędów, zwłaszcza tych, które są zbyt delikatne albo po prostu za krótkie do zamierzonej aranżacji. Moim zdaniem, bez dobrej znajomości technik pracy z drutem nie da się stworzyć profesjonalnych dekoracji florystycznych na wysokim poziomie. Druty techniczne różnią się grubością, co pozwala dobrać odpowiednią sztywność do konkretnej rośliny – cieńszy do delikatnych łodyg, grubszy do tych cięższych lub bardziej wymagających stabilizacji. Używając drutów technicznych, można na przykład przedłużyć łodygę róży albo wzmocnić miękką łodygę tulipana, by nie opadał w bukiecie. Ważne jest też, że druty techniczne są odporne na wilgoć, nie rdzewieją szybko i pozwalają na wielokrotne formowanie. Branżowe standardy wskazują, by zawsze odpowiednio zabezpieczać końcówki drutu, aby nie uszkodzić ani łodyg, ani dłoni podczas pracy. Warto też wiedzieć, że druty techniczne są praktycznie niewidoczne w gotowej aranżacji – to duża zaleta. Osobiście uważam, że dobrze opanowana technika drutowania to ogromny atut w pracy każdego florysty. Stosowanie ich w praktyce umożliwia realizację nawet bardzo kreatywnych i niestandardowych projektów, co jest cenne zarówno w codziennej pracy, jak i na konkursach branżowych.
Odpowiedzi opierające się na zastosowaniu gąbki florystycznej – zarówno zielonej, jak i szarej – wynikają najczęściej z mylenia jej głównej funkcji z technikami wzmacniania lub formowania łodyg. Gąbka zielona jest dedykowana do kompozycji z roślin żywych, gdyż dobrze utrzymuje wodę i stabilizuje kwiaty w pojemniku, ale nie służy do usztywniania czy wydłużania pojedynczych pędów. Natomiast gąbka szara przeznaczona jest raczej do kwiatów sztucznych lub suchych i również nie nadaje się do modelowania łodyg – nie zapewnia im sztywności ani nie pozwala na dowolne nadanie kształtu. Cienki drucik florystyczny wydaje się rozwiązaniem uniwersalnym, ale w praktyce często okazuje się za delikatny, szczególnie gdy łodyga jest gruba, ciężka albo wymaga solidnego wsparcia. Zbyt cienki drut łatwo się wygina lub łamie, co niestety bywa frustrujące – sam kiedyś popełniałem ten błąd i skutkowało to niestabilnością całej kompozycji. Dobrym standardem w branży florystycznej jest sięganie po druty techniczne (a nie dekoracyjne czy cienkie florystyczne) właśnie wtedy, gdy zależy nam na realnym wzmocnieniu, przedłużeniu lub modelowaniu kształtu łodygi. Typowym błędem jest też przecenianie gąbki, która pełni rolę wyłącznie podłoża utrzymującego wilgoć i nie zapewnia żadnej mechanicznej stabilizacji pędom poza utrzymaniem ich pozycji w naczyniu. Z mojego doświadczenia wynika, że wielu początkujących florystów przecenia możliwości cienkich drutów, sądząc, że każdy drucik zadziała tak samo – a to niestety nieprawda. Kluczem jest dobranie odpowiedniego narzędzia do sytuacji, zgodnie z dobrymi praktykami. Warto pamiętać, że profesjonalne kompozycje wymagają nie tylko estetyki, ale także solidnej konstrukcji, której nie zapewnią ani gąbka, ani zbyt delikatny drut. Druty techniczne są tu niezastąpione i takie podejście pozwala osiągnąć zarówno trwałość, jak i bezpieczeństwo użytkowania kompozycji.