Zastosowanie preparatów układowych to faktycznie najskuteczniejsza metoda w walce ze szkodnikami o aparacie gębowym kłująco-ssącym, takim jak mszyce, wciornastki czy mączliki. Te środki, zwane inaczej systemicznymi, są pobierane przez roślinę i rozprowadzane wraz z sokami, dzięki czemu trafiają bezpośrednio do miejsca żerowania szkodnika. To bardzo praktyczne rozwiązanie głównie tam, gdzie insekty żerują w zakamarkach lub na spodniej stronie liści, bo wtedy tradycyjne opryski powierzchniowe bywają nieskuteczne. W polskich gospodarstwach rolnych i ogrodniczych środki układowe są wręcz standardem przy ochronie warzyw, sadów czy roślin ozdobnych przed mszycami – przykładowo środki oparte o acetamipryd czy imidachlopryd. Co ciekawe, układowe środki są też mniej wrażliwe na zmywanie przez deszcz, bo nie działają powierzchniowo, tylko od środka. Moim zdaniem warto znać zasadę ich działania, bo czasem zdarza się, że ktoś nieświadomie wybiera kontaktowe środki i dziwi się, że mszyce nadal żerują. Dobra praktyka to stosować układowe preparaty zgodnie z instrukcją i rotować substancje czynne, żeby nie wytworzyć odporności szkodników. W sumie bez układowych środków ochrona roślin przed kłująco-ssącymi byłaby bardzo trudna, bo te szkodniki są wyjątkowo sprytne i często trudno dostępne dla kontaktowych insektycydów.
Wiele osób przy wyborze środków ochrony roślin do walki ze szkodnikami sugeruje się nazwą lub ogólnym przeznaczeniem preparatu, co często prowadzi do nieoptymalnych decyzji. Preparaty parzące działają głównie powierzchniowo i ich zadaniem jest szybkie niszczenie szkodników przez kontakt – to się sprawdza raczej przy owadach gryzących, które żerują na zewnątrz rośliny, np. gąsienicach. Doglebowe środki, jak sama nazwa wskazuje, są aplikowane do gleby, a ich głównym celem jest eliminacja szkodników bytujących w ziemi, takich jak pędraki czy drutowce. Niestety, doglebowe preparaty zwykle nie docierają skutecznie do szkodników żerujących na nadziemnych częściach roślin, szczególnie tych z aparatem kłująco-ssącym, bo te pobierają soki z liści i łodyg. Preparaty zapobiegawcze natomiast to szerokie pojęcie – często są to środki ograniczające występowanie chorób czy szkodników poprzez wzmacnianie rośliny, ale nie eliminują aktywnie już obecnych inwazji. Typowym błędem bywa przekonanie, że środki zapobiegawcze albo doglebowe rozwiążą problem mszyc tylko poprzez samo zastosowanie, co moim zdaniem wynika z niedostatecznej znajomości mechanizmów żerowania tych szkodników. Szkodniki o aparacie kłująco-ssącym są trudne do zwalczenia środkami działającymi kontaktowo lub powierzchniowo, bo często chowają się na spodzie liści bądź wewnątrz tkanek. Dlatego to właśnie preparaty układowe, które rozprowadzają substancję czynną w całej roślinie, są zalecane przez specjalistów i ujęte w większości zaleceń ochrony roślin, np. w programach integrowanej ochrony roślin. Podsumowując, wybór nieukładowych środków w tym przypadku zwykle prowadzi do słabych efektów i niepotrzebnych strat zarówno czasu, jak i pieniędzy.