Wybór korony wrzecionowej przy formowaniu jabłoni na podkładce karłowej nie jest przypadkowy – to już niemal taki standard w nowoczesnym sadownictwie jabłoniowym. Wrzecionowa korona pozwala uzyskać drzewko o wyraźnie zaznaczonym przewodniku oraz krótkich, mocno uporządkowanych pędach bocznych, które rosną pod odpowiednim kątem. Dzięki temu światło dociera prawie wszędzie, co ma ogromne znaczenie dla wybarwienia owoców oraz ich jakości – wiem to z praktyki, bo sam widziałem, jak bardzo przekłada się to na plon. Tak skonstruowane drzewko łatwiej prowadzić, dużo łatwiej jest też wykonywać zabiegi pielęgnacyjne czy nawet zbiór. Na podkładkach karłowych (np. M9) takie formy gwarantują lepszą stabilność, mniejszą podatność na choroby w wyniku lepszej cyrkulacji powietrza, no i szybciej wchodzą w owocowanie. Każdy, kto pracował w szkółce, przyzna, że wrzecionowa to dziś praktycznie must-have przy intensywnych i półintensywnych nasadzeniach – szczególnie tam, gdzie liczy się ekonomika produkcji i ergonomia pracy. Moim zdaniem, nie ma obecnie lepszego rozwiązania na karłowych podkładkach – to po prostu praktyka potwierdzona przez lata doświadczeń branżowych.
Wielu początkujących sadowników i nawet niektórzy doświadczeni ogrodnicy mają pokusę, żeby na podkładkach karłowych wybierać klasyczne formy korony, takie jak kotłowa, luźnopiętrowa czy nawet coś zbliżonego do naturalnego pokroju drzewa. Jednakże każda z tych form niesie ze sobą pewne ograniczenia, szczególnie w warunkach obecnych intensywnych nasadzeń i przy stosowaniu nowoczesnych technologii produkcji. Korona kotłowa, znana z tradycyjnych sadów, polega na braku przewodnika i rozłożystych konarach – niestety na podkładkach karłowych takie rozwiązanie prowadzi często do zaburzenia równowagi pomiędzy wzrostem a owocowaniem. Drzewka stają się podatne na wyleganie, a w dodatku utrudniają mechanizację i zabiegi pielęgnacyjne. Forma luźnopiętrowa, choć kiedyś była dość popularna, dziś nie spełnia wymogów intensywnej produkcji. Na karłowych podkładkach prowadzi do zbyt dużej liczby pędów, a przez to światło nie dociera do wszystkich partii korony, co skutkuje gorszym wybarwieniem i słabszą jakością owoców. Z kolei próba uzyskania „prawie naturalnej” korony to często efekt braku cięcia lub nieprawidłowych zabiegów. W efekcie drzewko rośnie chaotycznie, trudniej je kontrolować, a owoce nie są równomiernie rozmieszczone. Moim zdaniem najczęstszym błędem jest brak zrozumienia, że podkładka karłowa zupełnie inaczej reaguje na formowanie niż silnie rosnące typy. Nowoczesna produkcja sadownicza wymaga ścisłego przestrzegania zasad cięcia i prowadzenia, dlatego to właśnie forma wrzecionowa – z jednym przewodnikiem i równomiernie rozmieszczonymi pędami bocznymi – daje najlepsze efekty. Ignorowanie tych zasad prowadzi do mniejszych plonów, kłopotów z chorobami i ogólnie gorszej ekonomiki gospodarstwa sadowniczego.