Zawód: Technik ogrodnik
Kategorie: Zakładanie upraw Maszyny i narzędzia
Kultywatorowanie to taki zabieg uprawowy, który chyba najtrafniej kojarzy się z głębokim spulchnianiem gleby bez jej odwracania. W przeciwieństwie do orki, gdzie gleba jest wywracana na drugą stronę, tutaj całość polega na tym, żeby ją dobrze rozluźnić, rozdrobnić i wymieszać warstwę uprawną, ale zostawić ją w tej samej orientacji. Kultywatory mają zęby, które wchodzą na określoną głębokość (czasem nawet do 30 cm), rozrywają zaskorupiałą powierzchnię, uplastyczniają strukturę gleby i poprawiają podsiąkanie wody. Co ciekawe, kultywatorowanie jest bardzo popularne w uprawie uproszczonej, no-till czy strip-till, w których minimalizuje się zaburzenie warstw gleby. Osobiście uważam, że to świetny kompromis między zachowaniem próchnicy a przygotowaniem gleby do siewu, szczególnie na polach o zwięzłej strukturze. Standardy rolnicze, szczególnie te ekologiczne, coraz częściej kładą nacisk właśnie na takie technologie, żeby nie niszczyć tak bardzo życia biologicznego w glebie. Kultywatory sprawdzają się też dobrze do mieszania resztek pożniwnych – na przykład słomy czy międzyplonów – z glebą, bez jej przesadnego przewracania. Dobrą praktyką jest też stosowanie kultywatorów na ciężkich glebach po deszczach, kiedy gleba jest lekko wilgotna – wtedy efekt jest najlepszy. Z mojego doświadczenia wynika, że kultywatorowanie wspiera rozwój mikroorganizmów i poprawia przewiewność gleby, co potem przekłada się na lepsze wschody roślin. Warto o tym pamiętać, organizując prace polowe.