Higrofity to specyficzna grupa roślin, które przystosowały się do życia w środowiskach wilgotnych – to takie miejsca, gdzie woda jest łatwo dostępna, choć niekoniecznie stale zalewa podłoże jak w przypadku roślin wodnych. Moim zdaniem to fascynujące, bo higrofity świetnie radzą sobie tam, gdzie inne rośliny by sobie nie poradziły – ich tkanki są miękkie, mają cienkie skórki, często duże blaszki liściowe, czasem wręcz „przewiewne”, bo mogą sprawnie oddychać i pozbywać się nadmiaru wody. Przykład z życia: często spotyka się je przy brzegach rzek, na bagnach czy w dolinach, gdzie gleba to taki trochę „wiecznie mokry gąbczasty dywan”. W praktyce branżowej, np. w architekturze krajobrazu albo utrzymaniu terenów zielonych, znajomość higrofitów jest ważna – pomagają odbudować naturalne strefy buforowe, retencjonują wodę, chronią glebę przed erozją. Zdecydowanie warto znać różnicę między higrofitami a roślinami wodnymi (hydrofitami) – te drugie żyją zatopione w wodzie, a higrofity tylko potrzebują, żeby było wilgotno. Z mojego doświadczenia wynika, że prawidłowa identyfikacja tych roślin to podstawa przy planowaniu terenów zielonych, szczególnie jeśli chodzi o ochronę różnorodności i przeciwdziałanie suszom.
Zagadnienie higrofitów często bywa mylone z innymi typami roślin związanych z wodą lub suszą, co prowadzi do nieporozumień. Rośliny suchych środowisk, tzw. kserofity, zupełnie różnią się od higrofitów budową oraz sposobem przystosowania – ich skórki są grube, mają silnie rozwinięty system korzeniowy, a powierzchnia liści bywa zmniejszona do minimum albo pokryta woskiem. Znam osoby, które przez podobną nazwę błędnie wrzucały higrofity i hydrofity do jednego worka, a to poważny błąd. Hydrofity, czyli rośliny wodne, całkiem dosłownie żyją zanurzone lub pływające w wodzie – ich pędy mogą być elastyczne i delikatne, przystosowane do środowiska o bardzo dużej dostępności wody, wręcz do jej nadmiaru. Z kolei rośliny stepowe to raczej przedstawiciele sucholubnych gatunków, które muszą sobie radzić z okresowymi niedoborami wody, zupełnie odwrotnie niż higrofity. Moim zdaniem najczęstszy błąd to utożsamianie „wilgotnego” z „wodnym”, a to dwie różne bajki. Standardy klasyfikacji ekologicznej roślin wyraźnie rozróżniają te grupy – znajomość tej różnicy jest istotna np. przy planowaniu prac melioracyjnych czy przy odtwarzaniu siedlisk podmokłych. W praktyce branżowej nieprawidłowa identyfikacja tych grup może prowadzić do poważnych błędów w doborze roślin do odpowiednich stref siedliskowych, a co za tym idzie – problemów z przetrwaniem nasadzeń i całych ekosystemów. Z mojego doświadczenia wynika, że zrozumienie tej różnicy pozwala lepiej planować gospodarkę wodną na terenach zielonych i minimalizować ryzyko degradacji środowiska.