Odpowiedź „groch i cebulę” jest zdecydowanie najbardziej trafiona, jeśli chodzi o praktykę warzywnictwa w naszym klimacie. Te dwie rośliny wykazują dużą odporność na niskie temperatury i dobrze znoszą chłodniejsze, wiosenne warunki. Z doświadczenia wiem, że groch oraz cebula mogą być wysiewane do gruntu już pod koniec marca, nawet jeśli ziemia jest jeszcze dość zimna – wystarczy, że nie jest zamarznięta. Dzięki temu rośliny zdążą się dobrze ukorzenić i wykorzystać wilgoć, która po zimie jeszcze długo utrzymuje się w glebie. Obie rośliny są zgodne ze standardami uprawy zalecanymi przez Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach – planowanie terminu siewu pod kątem odporności na przymrozki to podstawa. Cebula z siewu na zbiór letni oraz groch na wczesne strączki to klasyczna para startowa na grządce już od końca marca. Jeśli ktoś się uprze i posieje ogórek czy fasolę w tym terminie, to niestety przeważnie przemarzną albo wcale nie wzejdą. Groch i cebula nie potrzebują wysokiej temperatury do kiełkowania, co czyni je idealnymi na pierwszy, wczesnowiosenny siew bezpośrednio do gruntu. Według mnie, kto dobrze zapanuje nad tym terminem, ten ma szansę na bardzo porządne plony – to taka trochę podstawa praktyki w ogrodnictwie na start sezonu.
Wiele osób przy doborze terminów siewu kieruje się wyłącznie kalendarzem, nie zwracając uwagi na faktyczne wymagania cieplne poszczególnych gatunków warzyw. To bardzo powszechny błąd, który prowadzi do niepowodzeń zarówno w uprawie amatorskiej, jak i na większą skalę. Na przykład marchew wydaje się być warzywem w miarę odpornym na chłody, jednak fasola absolutnie nie znosi niskich temperatur i jej nasiona w zimnej glebie po prostu gniją lub nie wschodzą prawidłowo. Wbrew pozorom, sałata faktycznie dobrze znosi niższe temperatury, ale ogórek jest już bardzo wrażliwy na zimno – wysiany zbyt wcześnie, praktycznie zawsze ginie lub wschodzi mizernie. Cebula z kolei to klasyka wczesnych siewów, ale jej zestawienie z fasolą kompletnie się nie sprawdza, bo fasola potrzebuje odpowiednio nagrzanej ziemi, najlepiej powyżej 12°C. Pamiętajmy, że optymalny termin siewu powinien być ustalany indywidualnie dla każdej rośliny, w zależności od jej wymagań cieplnych i wilgotnościowych. W praktyce branżowej takie podejście jest jedną z podstawowych dobrych praktyk – terminy należy dobierać zgodnie z charakterystyką uprawianych gatunków, żeby uniknąć strat i uzyskać zdrowe, silne rośliny. Z mojego doświadczenia wynika, że przedwczesny siew warzyw ciepłolubnych to jeden z najczęstszych błędów początkujących ogrodników. Warto uczyć się na cudzych błędach i zawsze sprawdzać zalecenia branżowe, zanim wsypiesz nasiona do ziemi – to naprawdę się opłaca.