Sałata i por to typowe przykłady warzyw, które można uprawiać zarówno z siewu wprost do gruntu, jak i z rozsady. To daje ogrodnikom dużą elastyczność, zależnie od warunków pogodowych czy planowanego terminu zbioru. Z mojego doświadczenia, wczesne wysiewy sałaty pod osłonami, potem przesadzane na miejsce stałe, gwarantują wcześniejszy plon, co jest szczególnie ważne przy wczesnej wiośnie, gdy gleba nie jest jeszcze za bardzo nagrzana. Z kolei w cieplejszych miesiącach można siać ją bezpośrednio do gruntu – wtedy szybciej kiełkuje, a zabieg rozsady nie jest już potrzebny. Podobnie z porami: wielu ogrodników produkuje rozsadę, żeby uzyskać silniejsze rośliny, ale na glebach lżejszych i przy dłuższym sezonie wegetacyjnym można siać bezpośrednio do gruntu. W praktyce, takie podejście zwiększa szanse na sukces, zwłaszcza gdy np. wczesną wiosną występują przymrozki, a my chcemy mieć wcześniejsze zbiory. Zgodnie z zaleceniami Instytutu Ogrodnictwa i wieloletnimi doświadczeniami polowych producentów warzyw, właśnie sałata i por są wskazywane jako warzywa uniwersalne pod względem sposobu uprawy. Warto śledzić kalendarz siewów i modyfikować strategię, bo przy pogodach typowych dla naszego kraju nie wszystko da się przewidzieć. Moim zdaniem, ta elastyczność to duży atut – pozwala ograniczyć straty i zoptymalizować produkcję.
Często zdarza się, że osoby uczące się ogrodnictwa utożsamiają metodę produkcji rozsady tylko z roślinami ciepłolubnymi, a siew wprost do gruntu z tymi najszybciej rosnącymi. Jednak wybór odpowiedniej techniki uprawy zależy od biologii danej rośliny oraz długości sezonu wegetacyjnego. Na przykład, fasola jest typowym warzywem ciepłolubnym i nie znosi przesadzania, więc produkuje się ją wyłącznie z siewu do gruntu, nigdy z rozsady – jej system korzeniowy źle znosi uszkodzenia. Kapusta natomiast uprawiana jest niemal wyłącznie z rozsady – jej długi okres wegetacji i potrzeba wyrównanego wzrostu sprawiają, że siew wprost do gruntu jest rzadko stosowany i raczej niepraktyczny w naszych warunkach klimatycznych. Podobnie sytuacja wygląda z pomidorami i kalafiorami: pomidor w Polsce praktycznie zawsze pochodzi z rozsady (siew bezpośrednio do gruntu nie zdaje egzaminu ze względu na zbyt krótki sezon i ryzyko niskich temperatur), a kalafior, choć bywa wysiewany wprost w bardzo wczesnych odmianach, to jednak w praktyce dominuje uprawa z rozsady, by uzyskać dobre plony i wyrównać zbiór. Rzodkiewka i burak ćwikłowy natomiast są siane wyłącznie bezpośrednio do gruntu – nie znoszą przesadzania i z rozsady w ogóle się ich nie uprawia. Częstym błędem jest myślenie, że każdą roślinę można uprawiać na oba sposoby – tak nie jest. Z mojego punktu widzenia, dobrze jest znać wymagania każdej uprawianej rośliny i nie sugerować się tylko ogólnymi zasadami. Praktyka pokazuje, że indywidualne podejście i znajomość cyklu życiowego rośliny pozwala uniknąć strat. Warto korzystać z doświadczeń doświadczonych ogrodników i zaleceń branżowych, bo one nie wzięły się znikąd – każda roślina ma swoje wymagania i trzeba to brać pod uwagę przy planowaniu produkcji.