Odpowiedź jest jak najbardziej trafiona. Owoce późnych odmian śliwy węgierki, które mają być przeznaczone do transportu i przetwórstwa, najlepiej zbierać na 1-2 dni przed osiągnięciem pełnej dojrzałości konsumpcyjnej. Jest tak dlatego, że śliwki bardzo szybko dojrzewają już po zerwaniu, a zbyt wczesny zbiór mógłby skutkować niedostatecznym wybarwieniem, gorszym smakiem czy nawet zbyt dużą twardością owoców, co w przetwórstwie raczej się nie sprawdza. Z kolei zbyt późny zbiór, czyli już w stadium pełnej miękkości, mocno utrudnia transport – owoce są wtedy bardzo wrażliwe na uszkodzenia mechaniczne, szybciej się psują i tracą wartość handlową. Z mojego doświadczenia wynika, że śliwki zebrane tuż przed osiągnięciem konsumpcyjnej dojrzałości mają optymalny balans pomiędzy trwałością a jakością surowca, są jednocześnie wystarczająco słodkie i soczyste, a jednocześnie nie rozpadają się podczas przewozu czy obróbki. Taką praktykę zalecają także polskie i europejskie normy dotyczące jakości owoców przeznaczonych do przetwarzania. Warto pamiętać, że w przemyśle liczy się nie tylko smak, ale też logistyka – śliwki muszą dotrzeć do zakładów w dobrym stanie, a to wymaga precyzyjnego wyczucia momentu zbioru. Nawet jeden dzień różnicy może mieć znaczenie! Dobrze jest więc, jeśli plantator regularnie monitoruje stan dojrzałości, np. poprzez badanie twardości miąższu czy zawartości ekstraktu rozpuszczalnego.
Wiele osób uważa, że śliwki do przetwórstwa czy transportu powinno się zrywać znacznie wcześniej, nawet tydzień czy dwa przed ich dojrzałością konsumpcyjną. To dość powszechne przekonanie, być może jeszcze z czasów, kiedy logistyka była wolniejsza, a dostęp do nowoczesnych metod przechowywania ograniczony. Niestety, zbyt wczesny zbiór – na przykład 10-12 dni lub 6-8 dni przed dojrzałością – prowadzi do licznych problemów technologicznych. Takie owoce są niedojrzałe, mają obniżoną zawartość cukrów, są twardsze i często nie osiągają pełnego smaku. W efekcie przetwory – soki, powidła, kompoty – mogą być kwaśniejsze i mniej aromatyczne. Poza tym, owoce zebrane zbyt wcześnie nie zawsze odpowiednio dojrzewają już po zbiorze, bo niektóre procesy biochemiczne (zwłaszcza akumulacja cukrów i rozwój aromatu) zachodzą optymalnie tylko na drzewie. Z drugiej strony, są też osoby, które uważają, że wystarczy zebrać śliwki 3-5 dni przed dojrzałością. To już bliżej prawdy, ale nawet taki termin potrafi być zbyt wczesny dla odmian późnych, które często cechują się większą jędrnością skórki i wymagają dokładniejszego wyczekania. W praktyce, zbyt długie oczekiwanie na zbiór powoduje duże straty na jakości owoców – śliwki stają się zbyt miękkie i wrażliwe na uszkodzenia. Branżowe normy i doświadczenie sadowników pokazują, że optymalnym terminem jest zbiór na 1-2 dni przed dojrzałością konsumpcyjną. Pozwala to uzyskać kompromis między zachowaniem jędrności (ważnej przy transporcie) a dobrym smakiem i aromatem (ważnym w przetwórstwie). Warto pamiętać, że błędem jest kierowanie się wyłącznie długością przechowywania czy wytrzymałością owocu, bo przy zbyt wczesnym zbiorze cały proces technologiczny mocno cierpi, a finalny produkt traci na wartości. Kluczowa jest umiejętność właściwego określenia momentu dojrzałości i elastyczne dostosowanie się do wymagań rynku oraz przetwórstwa.