Przygotowanie gleby pod sad jabłoni to długotrwały i bardzo ważny proces, który tak naprawdę zaczyna się już na długo przed samym sadzeniem drzewek. Te 2 lata, o których mowa w pytaniu, to taki standard przyjęty przez większość doświadczonych sadowników i praktyków oraz powtarzany w literaturze branżowej. Chodzi głównie o to, żeby gleba zdążyła się odpowiednio zregenerować i żeby przeprowadzić wszystkie niezbędne zabiegi agrotechniczne. Przez te dwa lata można wykonać głęboką orkę, poprawić strukturę gleby, uzupełnić składniki pokarmowe, zlikwidować chwasty wieloletnie czy nawet ograniczyć występowanie szkodników i patogenów. Ja zazwyczaj uważam, że im lepiej się przygotujesz, tym mniej będziesz miał problemów później, bo zaniedbania na tym etapie wychodzą po paru latach, kiedy już nic nie da się zrobić bez większych kosztów. Dobrym przykładem jest wykorzystanie poplonów na poprawę struktury i życia biologicznego gleby, a także przeprowadzenie analizy chemicznej i ewentualnej wapnowanie. Jeżeli coś zaniedbasz, to potem nawet najlepsze drzewka nie dadzą takiego plonu. Branżowe podręczniki zalecają minimum te dwa lata, bo to daje czas na rozłożenie materii organicznej i unormowanie poziomu składników, a także wygaszenie ewentualnych zaległości po poprzednich uprawach. Moim zdaniem, to jest taka inwestycja w przyszłość – nie warto na tym etapie przyspieszać, bo potem można tego mocno żałować.
Zbyt krótkie przygotowanie gleby, np. tylko przez pół roku, to jeden z najczęstszych błędów popełnianych przez początkujących sadowników. Takie podejście sprawia, że gleba nie zdąży się odpowiednio zregenerować po wcześniejszych uprawach, a większość zabiegów agrotechnicznych zostaje wykonana pospiesznie lub w ogóle pominięta. Gleba wymaga czasu na głęboką orkę, uzupełnienie składników pokarmowych i zlikwidowanie chwastów wieloletnich, które potrafią wyrządzić sporo szkód w młodym sadzie. Niektórzy sądzą, że wystarczy poczekać 3 lata lub nawet 5 lat przed posadzeniem jabłoni – to już jest przesada, bo gleba w tym czasie może wręcz stracić część wartości, a długotrwałe ugorowanie nie jest rekomendowane przez fachowców. W praktyce branżowej, zarówno krajowej, jak i zagranicznej, zaleca się przeznaczenie dokładnie 2 lat na przygotowanie stanowiska pod sad. To nie jest czas przypadkowy – pozwala na przeprowadzenie dwóch cykli upraw poplonowych, polepszenie struktury gleby, nawiezienie jej, a także ograniczenie chorób podglebia. Przygotowanie trwające znacznie dłużej często wynika ze strachu przed błędami lub z braku planu na zagospodarowanie pola, ale nie przynosi wymiernych korzyści w plonie czy zdrowotności drzew. Z kolei przygotowanie krótsze, na przykład tylko przez sezon, to typowa pokusa pójścia na skróty, która kończy się szybkim zamieraniem drzewek, problemami z suszą lub nadmiernymi chwastami. Jeżeli ktoś liczy, że zaoszczędzi czas lub pieniądze, rezygnując z dwuletniego przygotowania, to w rzeczywistości ryzykuje większe straty w przyszłości. Warto kierować się sprawdzonymi wytycznymi i nie skracać tego etapu – na tym się po prostu nie opłaca oszczędzać.