Na zdjęciu faktycznie przedstawiony jest siew punktowy. Polega on na precyzyjnym umieszczaniu pojedynczych nasion lub niewielkich ich grup bezpośrednio w przygotowanych wcześniej dołkach lub otworach, zwykle w określonych odstępach. Taka metoda jest często wykorzystywana w uprawie warzyw, np. sałaty, marchwi czy buraka, a także w produkcji rozsady w multiplatach. Dzięki temu mamy większą kontrolę nad ilością wysianych nasion – nie marnujemy ich, łatwiej utrzymać odpowiednią rozstawę, a później nie trzeba wykonywać przerywki, co zawsze jest trochę kłopotliwe i czasochłonne. W nowoczesnych gospodarstwach ogrodniczych oraz w profesjonalnej produkcji roślin korzysta się często z siewników punktowych i specjalnych tacek do rozsady, które gwarantują powtarzalność i bardzo dobre warunki startowe dla roślin. Moim zdaniem, jeśli komuś zależy na równomiernych wschodach i mocnych, zdrowych siewkach, to siew punktowy jest zdecydowanie najbardziej efektywną metodą. Branżowe standardy zdecydowanie promują takie podejście, bo minimalizuje straty materiału siewnego i ułatwia dalszą pielęgnację roślin.
W tym przykładzie łatwo pomylić techniki siewu, bo z pozoru mogą wyglądać podobnie, jednak ich zastosowanie jest zupełnie inne. Siew gniazdowy polega na umieszczaniu większej liczby nasion w jednym otworze czy dołku, co stosuje się głównie przy roślinach o większych nasionach lub wymagających rozstawy, np. dyniowate czy kukurydza. Z kolei siew rzędowy, bardzo popularny w uprawach polowych, polega na wysiewaniu nasion w długich, prostych rzędach – najczęściej używa się do tego specjalnych siewników, co ułatwia późniejszą pielęgnację, wschody są wtedy równomierne, ale nie ma kontroli nad liczbą nasion w jednym miejscu. Natomiast siew rzutowy to metoda najmniej precyzyjna – rozsypuje się nasiona po całej powierzchni gleby, a potem je przykrywa, co stosuje się głównie przy wysiewie traw czy niektórych poplonów. Dużo osób myśli, że wystarczy wrzucić kilka nasion do ziemi i wszystko będzie dobrze, ale niestety w praktyce zły wybór metody prowadzi do nadmiernej konkurencji między roślinami, słabszych wschodów lub zmarnowania materiału siewnego. Warto znać różnice i stosować właściwą technikę, bo od tego zależy zarówno efektywność produkcji, jak i jakość plonu. W praktyce zawodowej, zwłaszcza w produkcji ogrodniczej, siew punktowy daje największą kontrolę, co potem procentuje na każdym etapie uprawy.