Odpowiedź 174 kg jest poprawna, bo wyliczenia opierają się tu przede wszystkim na maksymalnej dawce azotu zalecanej dla warzyw korzeniowych, czyli 80 kg azotu (N) na 1 ha. Mocznika (CO(NH2)2) o zawartości 46% azotu musisz użyć tyle, żeby ta ilość czystego azotu odpowiadała 80 kg. Robisz to tak: 80 kg N : 0,46 = ok. 173,91 kg mocznika, czyli po zaokrągleniu 174 kg na hektar. To podejście jest zgodne z praktyką rolniczą, bo zawsze przeliczamy nawozy na zawartość składnika aktywnego, nie na masę produktu. Ważna sprawa – przekraczanie tych granic może prowadzić do przenawożenia, uszkodzeń roślin albo niepotrzebnych strat azotu do środowiska. Z mojego doświadczenia dobrze jest stosować mocznik w odpowiednich warunkach pogodowych i najlepiej wymieszać go z glebą, żeby zminimalizować straty gazowe azotu. Branżowe standardy nawożenia, jak zalecenia IUNG-PIB czy praktyki doradców rolniczych, zawsze bazują na takich przeliczeniach. Warto też pamiętać, że rzeczywiste zapotrzebowanie roślin może się zmieniać w zależności od zasobności gleby, przebiegu pogody czy rodzaju uprawianego warzywa. Ale przy planowaniu nawożenia zawsze liczymy na składnik czysty – to klucz do efektywności i bezpieczeństwa.
Prawidłowe wyliczenie ilości mocznika potrzebnej na 1 ha dla warzyw korzeniowych wymaga dokładnego odniesienia się do maksymalnej dawki czystego azotu zalecanej dla tej grupy roślin (czyli 80 kg N na ha) oraz znajomości zawartości azotu w moczniku (46%). Typowym błędem jest mylenie ilości nawozu z ilością zawartego w nim składnika aktywnego – czasem ktoś patrzy tylko na ilość nawozu podaną w kilogramach i nie przelicza tego na zawartość azotu. Na przykład, jeśli ktoś wybrał 92 kg mocznika, to prawdopodobnie przeliczył dolną granicę azotu (60 kg N) na produkt (60 kg : 0,46 ≈ 130 kg mocznika), ale nie uwzględnił maksymalnej wartości. Z kolei odpowiedź 130 kg odpowiada dolnej granicy zakresu zaleceń, ale pytanie dotyczyło wartości maksymalnej, stąd jest to zbyt niska ilość. Natomiast wskazanie aż 434 kg wynika zapewne z braku przeliczenia procentowej zawartości azotu i potraktowania zalecenia jako czystej masy nawozu, co w praktyce prowadziłoby do ogromnego przenawożenia – z punktu widzenia technologii rolniczej i ochrony środowiska byłoby to niebezpieczne i niezgodne z zasadami racjonalnego nawożenia. W praktyce zawsze należy przeliczać dawki na podstawie zawartości składnika pokarmowego w nawozie, co jest podstawą każdego planowania nawożenia i dobrych praktyk w rolnictwie. Warto też pamiętać, że nadmiar azotu nie tylko podnosi koszty, ale i może pogarszać jakość plonu oraz zanieczyszczać wody gruntowe. Najlepszym rozwiązaniem jest korzystanie z tabel zaleceń i dokładne przeliczanie każdej dawki, uwzględniając specyfikę nawozu.