Październik to zdecydowanie najlepszy termin na sadzenie drzew owocowych w polskich warunkach klimatycznych. Wynika to głównie z tego, że gleba jest jeszcze ciepła po lecie, co umożliwia szybkie ukorzenianie się młodych drzewek przed nadejściem zimy. Z mojego doświadczenia wynika, że drzewa posadzone w październiku mają lepszy start na wiosnę, bo korzenie już zaczynają pracę jesienią, a potem są gotowe do pobierania wody i składników odżywczych, gdy tylko ruszą wegetacja. Branżowe standardy sadownicze mówią, że sadzenie jesienią jest korzystniejsze, zwłaszcza dla drzew z odkrytym korzeniem, bo wtedy można lepiej kontrolować wilgotność gleby i unika się ryzyka przesuszenia, które pojawia się często przy wiosennym sadzeniu. Październik jest też o tyle fajny, że zazwyczaj jest wtedy sporo opadów, co naturalnie podlewa nowe nasadzenia i zmniejsza stres wodny u roślin. Dobra praktyka polega na tym, że po posadzeniu dobrze jest przyciąć koronę, żeby ułatwić drzewku przyjęcie się na nowym miejscu. Warto pamiętać, że niektóre gatunki, np. morele czy brzoskwinie, lepiej sadzić wiosną, ale dla większości drzew owocowych (jabłonie, grusze, śliwy) październik to klasyka i sprawdza się od lat. Jak ktoś robi zawodowo sady, to praktycznie zawsze wybiera ten termin – to po prostu daje najlepsze efekty.
Wybór nieodpowiedniego terminu sadzenia drzew owocowych często wynika z błędnych przekonań o warunkach pogodowych albo z mylenia potrzeb różnych gatunków roślin. Wiele osób sądzi, że wiosna, czyli miesiące takie jak maj czy czerwiec, to idealna pora na niemal każdą pracę ogrodniczą, bo wszystko zaczyna rosnąć i „buzuje życie”. Jednak sadzenie drzew owocowych w maju czy czerwcu jest obarczone dużym ryzykiem. W tym okresie gleba bywa już dość sucha, a młode drzewka mają wtedy duże zapotrzebowanie na wodę. Często zdarza się, że po posadzeniu wiosną drzewka źle się przyjmują, bo nie zdążą wykształcić odpowiedniego systemu korzeniowego i są narażone na stres termiczny i wodny, szczególnie podczas nagłych upałów. Z kolei termin wrześniowy wydaje się czasem atrakcyjny, bo jest jeszcze ciepło, ale to trochę za wcześnie – drzewko może zacząć intensywnie rosnąć, a potem zostać uszkodzone przez pierwsze przymrozki, zwłaszcza jeśli liście nie zdążą opaść. Praktyka pokazuje, że najlepsze efekty daje sadzenie właśnie w październiku, kiedy roślina przygotowuje się do spoczynku zimowego i cała energia idzie w rozwój korzeni, nie pędów. Wielu początkujących ogrodników stosuje zasadę „im cieplej, tym lepiej”, co nie sprawdza się w przypadku sadzenia drzew owocowych. Profesjonaliści i standardy ogrodnicze jasno wskazują, że sadzenie jesienią, tuż przed okresem spoczynku, daje drzewom najlepsze warunki do przyjęcia się i zdrowego startu na wiosnę. Dlatego wybór innych terminów niż październik nie daje równie dobrych rezultatów i może wydłużyć lub utrudnić fazę aklimatyzacji rośliny.