Aerator to faktycznie narzędzie, które specjalnie zaprojektowano do napowietrzania trawnika przez nakłuwanie gleby. Dzięki ostro zakończonym kolcom lub rurkom osiąga się efekt rozluźnienia podłoża, co poprawia przepływ powietrza, wody i składników odżywczych do systemu korzeniowego trawy. Z mojego doświadczenia wynika, że regularne stosowanie aeratora, szczególnie na glebach zbitych albo po sezonie intensywnego użytkowania trawnika, znacząco wpływa na jego kondycję. Trawa wypada wtedy gęstsza i bardziej zielona, a system korzeniowy lepiej się rozwija. Branżowe zalecenia mówią, że szczególnie warto aerować trawnik wiosną oraz jesienią, kiedy trawa jest w fazie wzrostu. Warto też dodać, że te urządzenia występują zarówno w wersji ręcznej (na przykład sandały z kolcami), jak i w postaci maszyn napędzanych mechanicznie. Pracując w ogrodnictwie, wielokrotnie widziałem, jak osoby lekceważą tę czynność, a potem narzekają na żółknięcie czy zamieranie trawy. Moim zdaniem, aeracja powinna być traktowana jako nieodłączny element pielęgnacji nowoczesnych trawników. Stosowanie właściwego sprzętu, jak aerator, to podstawa, jeśli ktoś myśli o zadbanym i zdrowym zielonym dywanie.
Przy pielęgnacji trawnika nietrudno się pogubić wśród różnych narzędzi, bo faktycznie ich nazwy bywają podobne i nawet w sklepach ogrodniczych często ktoś mylnie doradzi. Często spotykam się z myśleniem, że walec czy wertykulator załatwi wszystko, ale sprawa jest bardziej złożona. Walec ogrodowy służy przede wszystkim do wyrównywania powierzchni trawnika lub dociskania nasion po wysiewie, w żaden sposób nie napowietrza gleby, a wręcz przeciwnie, może ją jeszcze mocniej ugniatać. Wertykulator natomiast pracuje zupełnie inaczej niż aerator. Jego głównym zadaniem jest pionowe nacinanie darni i usuwanie filcu, czyli martwych części trawy oraz mchu, przez co wspomaga wymianę gazową i użyźnianie, ale nie penetruje gleby na tyle głęboko, by realnie ją napowietrzyć. Z kolei kosiarka to urządzenie do ścinania źdźbeł trawy na określoną wysokość. Wielu początkujących myli te sprzęty, zakładając, że każda maszyna do trawnika poprawia jakość gleby, ale to klasyczne uproszczenie. Prawidłowa aeracja wymaga narzędzi z kolcami lub rurkami, które rzeczywiście przebijają ziemię na głębokość kilku centymetrów. Dzięki temu trawa może oddychać – dosłownie i w przenośni. Opierając się na praktyce ogrodniczej i wytycznych branżowych, warto podkreślić, że do napowietrzania używamy wyłącznie aeratorów, choć niekiedy producenci sprzętu mylą nazewnictwo dla celów marketingowych. Trzeba jednak patrzeć na funkcję, nie tylko na nazwę. Jeśli celem jest zdrowy, sprężysty i odporny trawnik, napowietrzenie gleby aeratorem to absolutna podstawa – pozostałe narzędzia tego efektu nie dadzą.