Prawidłową głębokością siewu dla większości nasion roślin ozdobnych jest około trzykrotność średnicy nasiona i to jest absolutna klasyka w ogrodnictwie. Z tego, co obserwuję na praktykach i różnych stażach, prawie zawsze podkreśla się tę zasadę. Chodzi o to, że nasiona muszą mieć dostęp do odpowiedniej ilości wilgoci i światła, a także muszą być w stanie przebić się przez warstwę gleby. Kiedy wysiewasz za głęboko, nasiono może zgnić albo nie mieć siły, żeby wykiełkować. Za płytko z kolei – szybciej wysycha i może zostać wywiane albo wydziobane przez ptaki. Standardy branżowe, np. wytyczne Polskiego Związku Działkowców czy publikacje Instytutu Ogrodnictwa, też zawsze podkreślają zasadę „trzy razy średnica”. Oczywiście są wyjątki, jak np. nasiona bardzo drobne (petunia, lobelia), które lepiej siać wprost na powierzchnię i tylko delikatnie docisnąć do gleby – tu światło jest wręcz potrzebne do skiełkowania. Ale przy typowych nasionach, np. nagietek, aksamitka czy goździk ogrodowy, ta reguła świetnie się sprawdza. No i trzeba pamiętać o tym, żeby nie ugniatać zbyt mocno ziemi na wierzchu, bo znowu – siewki mogą nie mieć siły się przebić. Takie praktyczne podejście gwarantuje dobre, równomierne wschody i ułatwia późniejszą pielęgnację rozsad.
Temat głębokości siewu nasion roślin ozdobnych bywa bardzo mylący dla osób początkujących i niestety łatwo o błędny wniosek, że im głębiej, tym lepiej. W praktyce ogrodniczej przyjęto sprawdzoną zasadę: nasiona wysiewa się na głębokość równą około trzykrotności ich średnicy. To wyznacza pewien złoty środek między zbyt płytkim a zbyt głębokim siewem. Są osoby, które myślą, że jedno przykrycie ziemią wystarczy i wystarczy lekko „przysypać” nasiona – niestety, wtedy bardzo szybko tracą wilgoć, kiełki mogą być narażone na uszkodzenia mechaniczne albo po prostu nie mają warunków do stabilnego wzrostu. Z kolei przesadne zagłębianie – nawet 5 czy 8 razy średnicy – kończy się najczęściej tym, że siewka nie przebije się przez warstwę podłoża lub całość zaczyna gnić w nadmiarze wilgoci. To bardzo częsty błąd: wydaje się, że głębiej = bezpieczniej, ale to złudne. Siewki mają ograniczone zasoby energii i muszą jak najszybciej dotrzeć do światła, bo inaczej nie wykształcą chlorofilu i zamierają. Zbyt gruba warstwa ziemi dosłownie „dusi” delikatne kiełki. Moim zdaniem, patrząc na praktykę branżową i to, co powtarzają fachowcy w szkółkach i gospodarstwach, reguła „trzy razy średnica” jest najbezpieczniejsza i najczęściej stosowana. Co więcej, istnieją nasiona, które wymagają nawet pozostawienia na powierzchni gleby i tu każde zagłębienie byłoby szkodliwe. Podsumowując, zarówno zbyt płytki, jak i zbyt głęboki wysiew nie daje dobrych rezultatów i może prowadzić do strat materiału siewnego oraz słabych wschodów. Zawsze warto kierować się wytycznymi branżowymi, które są wynikiem wieloletnich obserwacji i doświadczeń.