Nawożenie azotem na plantacjach truskawek to dosyć ważny temat w uprawie tych owoców. W praktyce przyjęło się, że najlepsze efekty uzyskuje się przy nawożeniu azotem dwa razy w sezonie – raz wczesną wiosną, gdy rośliny zaczynają intensywny wzrost, a drugi raz jesienią po zbiorze owoców. Takie podejście jest zgodne z zaleceniami większości doradców sadowniczych i producentów sadzonek, bo właśnie wtedy truskawki mają największe zapotrzebowanie na azot – wiosną na rozwój liści i pędów oraz jesienią na odbudowę po owocowaniu i przygotowanie się do zimy. Z mojego doświadczenia wynika, że pominięcie jesiennego nawożenia często skutkuje słabszym przezimowaniem i mniejszą ilością pąków kwiatowych na kolejny sezon. Warto też dodać, że podwójne, coroczne nawożenie pozwala utrzymać optymalny poziom azotu w glebie, co przekłada się bezpośrednio na wielkość i jakość plonu. Oczywiście, trzeba też pamiętać, żeby nie przesadzić z dawkami – nadmiar azotu to ryzyko chorób i wybujałego wzrostu wegetatywnego, a tego nikt nie chce. Ogólnie rzecz biorąc, to takie nawożenie to już standard w nowoczesnej technologii uprawy truskawek i myślę, że każdy, kto chce mieć zdrowe i wydajne rośliny, powinien tego przestrzegać.
Wokół nawożenia truskawek azotem narosło sporo mitów i nieporozumień, które niestety często pokutują nawet wśród doświadczonych ogrodników. Jednym z typowych błędów jest przekonanie, że wystarczy jedno nawożenie tylko wiosną albo tylko jesienią. W praktyce takie podejście prowadzi do niezrównoważonego rozwoju roślin: wiosenne nawożenie samo w sobie może pobudzić wzrost liści i pędów, ale bez uzupełnienia azotu po owocowaniu truskawki nie mają szansy na odbudowę zapasów czy zawiązanie silnych pąków kwiatowych na kolejny sezon. Z kolei ograniczenie się tylko do jesiennego nawożenia, zwłaszcza w pierwszym roku, sprawia, że młode rośliny nie dostają wsparcia na starcie, kiedy rozwój systemu korzeniowego i liści jest kluczowy. Co więcej, niektóre osoby uważają, że nawożenie azotem ogranicza się jedynie do pierwszego roku uprawy – to jest spory błąd, bo truskawki mają wysokie zapotrzebowanie na azot przez cały czas użytkowania plantacji. Zbyt rzadkie dostarczanie tego pierwiastka powoduje słabszy wzrost, niższą plenność i większą podatność na stresy środowiskowe. Moim zdaniem, wynika to z mylnego przekładania zasad nawożenia roślin jednorocznych na wieloletnie plantacje oraz z obawy przed przenawożeniem. Jednak zgodnie z rekomendacjami IUNG oraz praktykami sprawdzonymi w nowoczesnych gospodarstwach ogrodniczych, nawożenie azotem powinno być regularne – wiosną i jesienią każdego roku. Nie można zapominać, że optymalne nawożenie to nie tylko kwestia większego plonu, ale też zdrowotności i długowieczności plantacji. Warto więc przyjrzeć się potrzebom roślin i dostosować program nawożenia do ich fizjologii, a nie działać według uproszczonych schematów.