Niedobór światła w uprawie rozsady warzyw powoduje tzw. wybiegnięcie roślin, czyli silne wydłużanie łodyg przy jednoczesnym słabym wzroście masy liściowej. Rośliny stają się wtedy cienkie, wiotkie i często przewracają się pod własnym ciężarem. To zjawisko obserwuje się bardzo często wczesną wiosną w słabo doświetlonych pomieszczeniach – na przykład na parapetach albo w tunelach foliowych bez doświetlania. W praktyce ogrodniczej uznaje się, że rozsada powinna mieć dostęp do jak największej ilości rozproszonego światła dziennego lub być wsparta sztucznym doświetlaniem, szczególnie przy wczesnym wysiewie. Wybiegnięte siewki gorzej przyjmują się potem na grządce, są podatniejsze na choroby, a ich późniejszy plon jest wyraźnie niższy. Dla profesjonalnych producentów rozsady wybiegnięcie to poważny problem jakościowy, a w domowych warunkach często prowadzi do rozczarowań. Moim zdaniem warto pamiętać, że zbyt mało światła to najczęstszy błąd popełniany przez amatorów i nawet najlepsza ziemia czy nawożenie nie zrekompensują tego niedociągnięcia. Z doświadczenia wiem, że lepszym rozwiązaniem jest wysiew późniejszy, ale w lepszych warunkach oświetleniowych, niż walka z wybiegniętymi siewkami.
Temat fizjologii rozsady bywa mylący, bo wiele czynników środowiskowych wpływa na wygląd młodych roślin. Niedobór światła wbrew pozorom nie powoduje krępej budowy roślin – wręcz przeciwnie, prowadzi do ich nadmiernego wydłużania, czyli tzw. wybiegnięcia. To dość częsty błąd interpretacyjny, bo nierzadko łączy się dobrą kondycję siewek z ich niskim, krępym pokrojem, a to właśnie efekt właściwego doświetlenia, a nie jego braku. Z kolei silniejszy rozwój korzeni również nie jest skutkiem niedoboru światła. Owszem, korzenie mogą kompensować pewne braki środowiskowe, ale brak światła to czynnik stresowy hamujący ogólny wzrost, w tym zarówno części nadziemnej, jak i podziemnej. Ciemnozielona barwa liści natomiast kojarzy się z niedoborem azotu lub nadmiarem niektórych mikroelementów, jednak przy małej ilości światła liście są wręcz jaśniejsze i mniej wybarwione, bo roślina nie prowadzi intensywnej fotosyntezy. Typowym błędem myślowym jest mylenie skutków działania światła z innymi czynnikami, np. wodą czy nawożeniem. W profesjonalnych gospodarstwach dąży się do uzyskania kompaktowych, dobrze rozkrzewionych rozsad właśnie przez odpowiednie doświetlenie. Zbyt ciemne stanowisko zawsze kończy się wiotkością i wybiegnięciem siewek, stąd tak duży nacisk kładzie się na parametry oświetlenia zgodne z wytycznymi branżowymi. W sumie, niedobór światła jednoznacznie prowadzi do niekorzystnego wydłużenia łodyg, a nie do skrócenia czy pogrubienia roślin.