Ogrody botaniczne rzeczywiście zalicza się do terenów zieleni specjalnego przeznaczenia. To nie są zwykłe parki ani miejsca wyłącznie rekreacyjne – mają one swoje ściśle określone funkcje naukowe, edukacyjne i często też kolekcjonerskie. W praktyce oznacza to, że ogrody botaniczne są prowadzone zgodnie z określonymi standardami branżowymi, na przykład wytycznymi BGCI (Botanic Gardens Conservation International), gdzie jednym z głównych celów jest ochrona bioróżnorodności i prowadzenie badań nad roślinami. Można tam spotkać bardzo rzadkie gatunki, które nie występują naturalnie w danym regionie, a ich pielęgnacja oraz ekspozycja odbywa się według profesjonalnych schematów. Moim zdaniem mało kto zdaje sobie sprawę, ile pracy i wiedzy trzeba włożyć chociażby w prawidłowe oznakowanie i dokumentację zbiorów. Poza samą roślinnością ogrody takie prowadzą działalność edukacyjną – organizują warsztaty, wystawy, spotkania z ekspertami. To świetne miejsce do nauki dla uczniów, studentów czy nawet pracowników zieleni miejskiej. Według polskiego prawa, ogrody botaniczne podlegają ustawie o ochronie przyrody i mają specjalny status. W praktyce stosuje się tu zasady właściwe dla obiektów o znaczeniu naukowym i dydaktycznym, znacznie wykraczające poza zwykłe funkcje rekreacyjne czy estetyczne. Z mojego punktu widzenia to jeden z najciekawszych typów terenów zieleni, bo łączą wiedzę z przyrodą i praktyką ogrodniczą na wysokim poziomie.
Wiele osób myli ogrody botaniczne z innymi typami terenów zieleni, szczególnie z parkami miejskimi czy terenami otwartej zieleni. W rzeczywistości ogrody botaniczne mają unikalne zadania, znacznie szersze niż tylko rekreacja czy funkcja wypoczynkowa. Jednym z częstszych nieporozumień jest postrzeganie ich jako terenów otwartych – fakt, są zwykle dostępne dla zwiedzających, ale ich kluczowym celem nie jest zapewnienie otwartej przestrzeni, tylko prowadzenie badań naukowych, zbieranie i zachowanie różnorodnych gatunków roślin oraz działalność edukacyjna. Utożsamienie ogrodu botanicznego z terenami wycieczkowo-wypoczynkowymi też prowadzi na manowce – oczywiście można tam pospacerować, ale to nie jest główna funkcja tego miejsca. W parkach miejskich czy lasach miejskich chodzi o relaks, spacery, rozrywkę – w ogrodzie botanicznym najważniejsze są kolekcje roślin, ich prawidłowa identyfikacja i utrzymanie oraz współpraca z placówkami naukowymi. Często pojawiający się błąd to także myślenie, że ogrody botaniczne towarzyszą obiektom urbanistycznym, jak np. zieleńce koło biurowców czy osiedli. Takie tereny mają zupełnie inne przeznaczenie – służą głównie poprawie estetyki otoczenia i warunków mikroklimatycznych, a nie ochronie bioróżnorodności czy działalności naukowej. Moim zdaniem, warto zwracać uwagę na te różnice, bo w branży ochrony środowiska i architektury krajobrazu panuje jasny podział na funkcje i rodzaje terenów zieleni. Ogrody botaniczne mają status naukowy i dydaktyczny, są prowadzone przez wyspecjalizowane instytucje i podlegają szczególnym regulacjom, dlatego nie można ich wrzucać do jednego worka z terenami o innym charakterze użytkowym.