Okres karencji to taki trochę kluczowy termin w rolnictwie, ale i w ogrodnictwie czy sadownictwie, no i moim zdaniem każdy, kto ma styczność z uprawą roślin, powinien go znać. Karencja to dokładnie czas, jaki musi minąć od zastosowania chemicznego środka ochrony roślin (na przykład pestycydu lub fungicydu) do momentu, kiedy można bezpiecznie zebrać plon i przekazać go do spożycia. To nie jest przypadkowy wymysł – wynika z badań dotyczących tempa rozkładu substancji czynnych w roślinie i określa go producent środka, a nadzorują to przepisy UE oraz krajowe, np. ustawa o środkach ochrony roślin. No i, szczerze mówiąc, to czasem chodzi tu o zdrowie ludzi, bo zbyt wczesny zbiór może spowodować, że w plonach zostaną szkodliwe resztki pestycydu. W praktyce na etykiecie każdego środka jest dokładnie wpisany okres karencji dla różnych upraw. Dobrym przykładem: na jabłka opryskiwane fungicydem karencja to nawet 14 dni, a na truskawki – czasem tylko 3–7 dni. Ignorowanie karencji to prosta droga do przekroczenia norm pozostałości i problemów w kontroli jakości. Z mojego doświadczenia wynika, że wielu rolników sprawdza terminy dwa razy, bo za to są ostre kontrole i wysokie kary. Naprawdę warto zawsze pilnować karencji, bo to nie tylko wymóg, ale i gwarancja bezpieczeństwa konsumentów. Takie zasady obowiązują praktycznie na całym świecie.
Wiele osób myli pojęcia związane z ochroną roślin, zwłaszcza jeśli chodzi o terminy techniczne. Prewencja to zupełnie inna sprawa niż karencja – oznacza działania zapobiegawcze, które mają zapobiec wystąpieniu choroby lub szkodnika, zanim się jeszcze pojawią. Na przykład stosowanie płodozmianu albo uprawa odmian odpornych to właśnie prewencja. Czasem się wydaje, że prewencja to każdy środek bezpieczeństwa, ale w kontekście zbioru po opryskach to nie o to chodzi. Izolacja natomiast oznacza najczęściej oddzielenie czegoś od reszty, na przykład chorych roślin od zdrowych, ale nie jest to określenie związane z okresem oczekiwania po użyciu środków chemicznych. W praktyce izolacja może być ważna podczas zwalczania chorób wirusowych, ale nie mówi nam nic o terminie zbioru po środkach ochrony roślin. Separacja brzmi trochę podobnie, ale to raczej ogólny termin techniczny, używany w różnych dziedzinach – w rolnictwie odnosi się czasem do oddzielania różnych partii towaru, ale na pewno nie do kwestii związanych z pozostałościami środków ochrony roślin. Typowym błędem jest traktowanie tych wszystkich słów jako synonimów, bo jednak każde ma swoje miejsce i konkretne znaczenie w branży. W praktyce karencja to jedyne pojęcie, które ściśle określa czas, jaki musi minąć od oprysku do zbioru. Mylenie tych pojęć może prowadzić do naruszenia przepisów i zagrożenia bezpieczeństwa żywności. Moim zdaniem warto te definicje przyswoić raz, a dobrze – potem od razu wiadomo, co i kiedy stosować.