We wrześniu zakłada się plantacje truskawek w uprawie tradycyjnej, bo wtedy sadzonki mają optymalne warunki do przyjęcia się przed zimą. To taki moment, kiedy gleba jest jeszcze ciepła po lecie, a wilgotność powietrza i ziemi sprzyja szybkiemu ukorzenieniu. Moim zdaniem to bardzo praktyczne rozwiązanie, bo rośliny mają wtedy czas na rozbudowę systemu korzeniowego, zanim nadejdą mrozy. Dzięki temu wiosną startują z kopyta, a plon jest znacznie lepszy niż po wiosennym sadzeniu. Z własnego doświadczenia wiem, że sadzenie truskawek we wrześniu minimalizuje ryzyko porażenia przez choroby grzybowe, bo już nie ma takich upałów jak latem, a wilgoć sprzyja regeneracji roślin. Standardy branżowe i zalecenia doradców rolniczych jasno wskazują wrzesień jako optymalny okres, bo wtedy truskawka ma czas na przygotowanie się do przezimowania. Warto też pamiętać, że plantacje założone jesienią dają owoce już w kolejnym sezonie, co w praktyce jest bardzo ważne dla opłacalności produkcji. Nawet literatura fachowa, jak podręczniki ogrodnicze czy zalecenia Instytutu Ogrodnictwa, potwierdzają tę praktykę. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie przesadzić z terminem i zdążyć przed pierwszymi przymrozkami.
Zdarza się, że ktoś myśli, iż truskawki można sadzić w maju albo nawet w lipcu, bo to przecież takie miesiące, kiedy dużo się robi w polu. Jednak w praktyce te terminy nie są korzystne. Maj, choć wydaje się dobry, to jednak wtedy rośliny mają bardzo mało czasu na rozwój korzeni przed letnimi suszami, co często prowadzi do słabego przyjęcia się sadzonek. W lipcu jest jeszcze gorzej, bo upały, niska wilgotność i konkurencja z chwastami potrafią zniszczyć nawet najlepszy materiał szkółkarski. Listopad z kolei to już zdecydowanie za późno – gleba zaczyna być zimna, dni krótkie, a pierwsze przymrozki mogą zniszczyć młode sadzonki zanim się dobrze ukorzenią. Moim zdaniem to typowy błąd wynikający z myślenia, że rośliny są odporne na wszystko i można je sadzić właściwie przez cały sezon. Tymczasem praktyka i zalecenia branżowe są jasne: sadzenie poza wrześniem w warunkach klimatycznych Polski znacząco obniża szanse na uzyskanie dobrej, zdrowej plantacji oraz wysokiego plonu w następnym roku. Często pomija się aspekt przygotowania roślin do zimy, a to kluczowe – zwłaszcza w tradycyjnej uprawie. Sadzenie w nieodpowiednich terminach prowadzi do osłabienia roślin, większej podatności na choroby i szkodniki oraz opóźnienia zbioru owoców. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepsze wyniki osiągają ci, którzy trzymają się sprawdzonych, zalecanych terminów sadzenia.