Wybór pojemników o pojemności 0,25-0,50 kg do zbioru truskawek z upraw sterowanych, szczególnie tych przeznaczonych do bezpośredniej konsumpcji, wynika z kilku kluczowych czynników praktycznych i technologicznych. Głównym powodem jest dbałość o jakość owoców – truskawki są bardzo delikatne i łatwo ulegają uszkodzeniom mechanicznym, zwłaszcza gdy zostaną zgniecione pod własnym ciężarem lub podczas przenoszenia. Małe pojemniki nie tylko minimalizują ryzyko obtłuczeń i odgnieceń, ale też ułatwiają selekcję najładniejszych owoców bezpośrednio na miejscu zbioru. Przy sprzedaży bezpośredniej, np. na bazarach czy w sklepach, takie pojemniki są też wygodne dla klientów – łatwiej je transportować, a jednocześnie owoce zachowują świeżość i estetyczny wygląd. Z mojego doświadczenia to także kwestia ergonomii dla pracownika – napełnienie mniejszego pojemnika trwa krócej, łatwiej go podać do kontroli lub sprzedaży, nie mówiąc już o logistyce i przechowywaniu w chłodni. W branży ogrodniczej przyjęło się, że owoce deserowe – szczególnie z nowoczesnych upraw sterowanych – nie powinny być zbierane do dużych pojemników, bo każda chwila na słońcu czy w złych warunkach może pogorszyć ich jakość. Takie standardy obowiązują w krajach zachodnich, a coraz częściej także u nas. Moim zdaniem nie ma lepszego rozwiązania, jeśli chodzi o zachowanie wartości handlowej i smakowej truskawki na końcowym etapie produkcji. Warto też pamiętać, że mniejsze opakowania ułatwiają śledzenie partii i szybkie reagowanie w razie reklamacji – logistyka na plus.
Wybór zbyt dużych pojemników do zbioru truskawek z upraw sterowanych, przeznaczonych bezpośrednio do konsumpcji, może prowadzić do szeregu niepożądanych konsekwencji – zarówno na etapie zbioru, jak i dalszego obrotu owocami. W praktyce często spotykam się z opinią, że większe pojemniki, na przykład powyżej 0,5 kg, są bardziej ekonomiczne lub ułatwiają transport. Niestety, takie podejście jest błędne, jeśli chodzi o zachowanie jakości truskawek. Im większy pojemnik, tym większe prawdopodobieństwo, że owoce znajdujące się na dnie zostaną zgniecione przez ciężar tych z góry, co skutkuje obtłuczeniami, wyciekiem soku i szybszym psuciem się całej partii. Problemem jest też efekt kondensacji wilgoci i ograniczona cyrkulacja powietrza, gdy owoce są zbyt ciasno ułożone – a to sprzyja rozwojowi pleśni i chorób grzybowych. Niektórzy uważają, że pojemniki o pojemności 0,51-1,25 kg są wygodniejsze dla plantatora czy odbiorcy hurtowego, ale przy sprzedaży detalicznej klient oczekuje produktu wysokiej jakości, bez widocznych uszkodzeń i w atrakcyjnej formie. Standardy handlowe oraz wytyczne unijne, jak również zalecenia branżowe, jasno wskazują, że mniejsze opakowania lepiej chronią owoce i pozwalają zachować ich świeżość do momentu konsumpcji. Typowym błędem jest też myślenie, że skoro truskawka jest z upraw sterowanych, to jest twardsza i zniesie więcej – niestety, nawet najlepsza technologia nie zmienia faktu, że owoc jest wrażliwy mechanicznie. Z praktyki wiem, że niewłaściwy dobór pojemników to jeden z głównych powodów reklamacji i strat finansowych w trakcie sezonu. Warto brać pod uwagę nie tylko wygodę transportu, ale przede wszystkim finalną jakość produktu dla konsumenta. To w sumie podstawa w nowoczesnej produkcji owoców deserowych.