Pędzenie rabarbaru bez dostępu światła to klasyczny i sprawdzony sposób, o którym często wspomina się w podręcznikach ogrodniczych. Chodzi w tym o to, żeby roślina skupiła się na szybkim wzroście łodyg, a nie produkcji chlorofilu i liści. W ciemności rabarbar wydłuża się, a jego ogonki stają się jasnoróżowe, dużo bardziej kruche i delikatne, co jest właśnie pożądane w uprawie na wczesny zbiór – zwłaszcza pod osłonami czy w szklarniach. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet prosta skrzynka czy wiadro odcięte od światła wystarczy, żeby uzyskać naprawdę smaczny i estetyczny plon. Branżowo jest to praktyka powszechnie zalecana przy produkcji rabarbaru do sprzedaży na świeżym rynku. Co ciekawe, brak światła ogranicza produkcję szczawianów w ogonkach, przez co są one bezpieczniejsze w konsumpcji. Jeśli ktoś planuje uprawę amatorską na działce, to dobrze pamiętać, że światło nie jest sprzymierzeńcem tego procesu – i tu naprawdę mniej znaczy więcej. Takie pędzenie przyspiesza zbiór nawet o kilka tygodni względem uprawy tradycyjnej. Dla mnie największą zaletą jest ta miękkość i słodycz łodyg – od razu widać różnicę w porównaniu do tych z uprawy na świetle. To naprawdę jeden z lepszych patentów ogrodniczych.
W temacie pędzenia rabarbaru często zdarzają się nieporozumienia związane z temperaturą i dostępem światła. Po pierwsze, utrzymywanie niskiej temperatury, w granicach 2-5°C, może być mylące, bo taka temperatura jest dobra do przechłodzenia karp przed rozpoczęciem pędzenia, ale sam proces pędzenia powinien odbywać się w cieplejszych warunkach, zwykle około 12-20°C – niższe temperatury spowolnią wzrost, a nawet go zatrzymają. Jeśli chodzi o wysokie temperatury, typu 25-30°C, to już zupełnie nie ten klimat – przy takiej wartości rabarbar zaczyna więdnąć, traci jędrność i nie tworzy charakterystycznych soczystych ogonków. To typowa pułapka myślowa: wydaje się, że im cieplej, tym szybciej i lepiej, ale w rzeczywistości roślina w takich warunkach cierpi i plon jest marny. Jeszcze częściej spotyka się przekonanie, że rabarbar trzeba pędzić przy intensywnym świetle, bo przecież większość roślin tego potrzebuje. Jednak w przypadku rabarbaru celem jest ograniczenie produkcji chlorofilu, więc światło jest wręcz szkodliwe dla jakości ogonków – stają się zielone, twarde i gorzkie. Moim zdaniem, to jeden z podstawowych błędów w myśleniu o pędzeniu tej rośliny, wynikający z ogólnego podejścia do uprawy warzyw. Praktyka i zalecenia branżowe są tu jednoznaczne: brak światła to podstawa, jeśli chcemy uzyskać delikatny, różowy i smaczny rabarbar na wczesny zbiór. Warto pamiętać, żeby nie sugerować się ogólnymi zasadami dla innych gatunków, bo rabarbar rządzi się swoimi prawami i wymaga specjalnego podejścia na etapie pędzenia.