Objawy przedstawione na zdjęciu to bardzo charakterystyczne nienaturalnie powiększone pąki, które są spowodowane przez wielkopąkowca porzeczkowego (Cecidophyopsis ribis). Ten roztocz to poważny szkodnik porzeczek, właściwie największy problem w sadach towarowych z tymi krzewami. Typowe jest to, że pąki są silnie rozdęte, nabrzmiałe i nie rozwijają się prawidłowo – w praktyce nie dają liści ani kwiatów, co bezpośrednio przekłada się na spadek plonów. Zwalczanie wielkopąkowca wymaga systematycznej lustracji plantacji, a także stosowania materiału szkółkarskiego wolnego od tego szkodnika. Z mojego doświadczenia najlepiej sprawdza się też regularne wycinanie porażonych pędów, bo nie ma skutecznych chemicznych środków do zwalczania tego roztocza w pełni rozwiniętych krzewach. Branżowe normy wyraźnie wskazują, że nawet pojedyncze porażone pąki są sygnałem do natychmiastowej reakcji, bo szkodnik szybko się rozprzestrzenia. Warto wiedzieć, że wielkopąkowiec przenosi też wirusy, co dodatkowo komplikuje sytuację w sadzie. Moim zdaniem, wiedza o jego objawach to absolutna podstawa dla każdego, kto chce mieć zdrowe porzeczki.
Wiele osób przy identyfikacji uszkodzeń pąków roślin może łatwo się pomylić, zwłaszcza gdy nie miały jeszcze praktycznego kontaktu z typowymi objawami różnych szkodników. Zmienik lucernowiec to pluskwiak, który raczej nie tworzy tak spektakularnych deformacji pąków – jego żerowanie objawia się zwykle mozaikowym przebarwieniem liści czy drobnymi punktowymi uszkodzeniami, a nie nabrzmiałymi, kulistymi pąkami. Roztocz truskawkowiec jest groźny, ale jego działalność obserwujemy głównie na truskawkach i objawia się zniekształceniem liści, a nie powiększaniem pąków na krzewach porzeczek. Opuchlak truskawkowiec również nie powoduje takich zmian – jego larwy uszkadzają system korzeniowy, a dorosłe osobniki wygryzają nieregularne dziury na brzegach liści, co wygląda zupełnie inaczej niż rozdęte pąki. Typowym błędem jest mylenie objawów roztoczy z innymi szkodnikami – być może dlatego, że wiele szkodników daje niespecyficzne symptomy. W praktyce w sadownictwie bardzo ważne jest, aby nie polegać wyłącznie na ogólnym wyglądzie rośliny, tylko nauczyć się rozpoznawać te charakterystyczne objawy, które – jak widać na tym zdjęciu – są dla wielkopąkowca porzeczkowego wręcz książkowe. Właściwa diagnoza to podstawa skutecznej ochrony i racjonalnego zarządzania nasadzeniami – eliminując pomyłki, oszczędzamy nie tylko pieniądze, ale i czas, a co najważniejsze – zdrowie całych plantacji.