Siew zimowy do gruntu, czyli wysiew nasion późną jesienią lub wczesną zimą przed nadejściem silnych mrozów, jest typową i sprawdzoną praktyką zwłaszcza w przypadku takich warzyw jak marchew. W warunkach klimatycznych Polski marchew doskonale nadaje się do tego typu uprawy, bo jej nasiona są odporne na niskie temperatury i nie grozi im przemarznięcie w normalnej zimie. Najważniejszą zaletą jest wcześniejsze kiełkowanie na wiosnę – nasiona „czekają” w glebie, a gdy tylko zrobi się cieplej, rozpoczynają wzrost bez zbędnej zwłoki. To bardzo praktyczne, bo dzięki temu można uzyskać wcześniejsze zbiory, zanim pojawią się pierwsze szkodniki glebowe i choroby. Moim zdaniem taka metoda jest szczególnie korzystna dla osób, które mają mało czasu wiosną na wysiew, a chcą mieć marchew już wczesnym latem. Warto pamiętać, że siew zimowy wymaga dobrze przygotowanego stanowiska – gleba powinna być dość lekka i przepuszczalna, z dobrą strukturą, inaczej nasiona mogą zgnić. Branżowe źródła i zalecenia doradców rolniczych potwierdzają, że marchew, obok pietruszki czy kopru, należy do nielicznych gatunków, które świetnie sobie radzą w tej technologii. Dużo osób nie docenia tej metody, a szkoda, bo w praktyce naprawdę się sprawdza.
Siew zimowy, choć brzmi jak uniwersalna metoda, nie jest odpowiedni dla każdego warzywa. Wiele osób myśli, że skoro niektóre gatunki wysiewa się na przedwiośniu, to zimowy wysiew do gruntu również im posłuży. To jednak spore uproszczenie. Przykładowo, groch co prawda jest odporny na chłody i można go siać dość wcześnie, ale nie praktykuje się siewu zimowego przed nadejściem mrozów – nasiona grochu mogą zgnić w podmokłej, zimnej glebie, a w razie odwilży dochodzi do niepożądanej przedwczesnej wegetacji. Siew zimowy wyklucza się też całkowicie w przypadku ogórka i fasoli, które są typowymi roślinami ciepłolubnymi. Oba te gatunki pochodzą z cieplejszych rejonów świata i ich nasiona są bardzo wrażliwe na niskie temperatury, zwłaszcza przesycone wodą gleby podczas przedwiośnia. Są one zalecane do uprawy dopiero wtedy, gdy minie ryzyko przymrozków i gleba się dobrze nagrzeje – w przeciwnym razie nasiona nie wykiełkują albo będą podatne na choroby zgorzelowe. Częstym błędem jest traktowanie siewu zimowego jako przyspieszenia uprawy wszystkich warzyw, jednak w praktyce taka metoda ma bardzo ograniczone zastosowanie i wymaga dobrej znajomości biologii roślin. Tylko wybrane gatunki, takie jak marchew, pietruszka czy koper, są zalecane do siewu zimowego. Wybierając złą roślinę do tej metody, można ponieść znaczne straty, zarówno w plonie, jak i w czasie. Warto zawsze sprawdzać zalecenia branżowe i doświadczenia praktyków, zamiast polegać na ogólnikowych skojarzeniach.