Tulipany rozmnaża się przez cebule – to taki klasyczny przykład rozmnażania wegetatywnego roślin cebulowych. Cebula to organ spichrzowy, który pozwala roślinie przetrwać niekorzystne warunki, np. zimę, i daje jej energię do wzrostu na wiosnę. W praktyce ogrodniczej najlepiej rozmnażać tulipany właśnie przez oddzielanie młodych cebulek przybyszowych, które powstają wokół głównej cebuli. Takie młode cebule, kiedy dorosną, można oddzielić i posadzić osobno. Sposób ten jest zgodny z zaleceniami branżowymi, bo gwarantuje zachowanie cech odmianowych – każdy nowy tulipan z cebuli będzie powtarzał cechy rośliny matecznej. W mojej opinii to chyba najprostsza i najbardziej niezawodna metoda, bo nie wymaga dużych nakładów pracy i praktycznie każdy, kto uprawia tulipany, tak robi. Oczywiście, cebule przechowuje się przez lato w suchym, przewiewnym miejscu i sadzi jesienią – to standard w szkółkarstwie i ogrodnictwie ozdobnym. Ciekawostka: niektóre gatunki tulipanów mogą się też rozmnażać przez nasiona, ale to zupełnie inna bajka i raczej nie stosuje się jej w uprawach ogrodowych, bo jest czasochłonna i nie gwarantuje powtarzalności odmiany.
Wiele osób myli pojęcia bulwy, kłącza, cebule czy sadzonki, szczególnie gdy nie miały okazji pracować z różnymi gatunkami roślin. Bulwy, jak u ziemniaka czy dalie, to podziemne organy spichrzowe, ale nie mają tej charakterystycznej cebulowej budowy z łuskami okrywającymi. Tulipany zdecydowanie nie rozmnażają się przez bulwy, choć oba organy służą do przetrwania i rozmnażania, więc pomyłka wydaje się na pierwszy rzut oka drobna. Kłącza to z kolei zgrubiałe, podziemne łodygi – typowe np. dla irysów (kosaciec), konwalii czy imbiru. Mechanizm rozmnażania przez kłącza polega na rozrastaniu się tych łodyg i wykształcaniu nowych pędów w różnych miejscach, ale tulipan nie tworzy takich struktur. Sadzonki to raczej metoda stosowana w przypadku roślin zielnych, krzewów czy drzew – powiela się je przez ukorzenianie fragmentu pędu, liścia albo nawet korzenia. Tulipany praktycznie nie rozmnaża się w taki sposób, bo nie daje to oczekiwanych efektów. Typowym błędem jest przekładanie metod rozmnażania znanych z innych roślin na wszystkie gatunki bez sprawdzenia, czy konkretna roślina ma odpowiednie organy do tego typu rozmnażania. Praktyka ogrodnicza i literatura branżowa jasno wskazują, że jeśli chcemy uzyskać nowe tulipany, trzeba korzystać z cebul i tego się trzymać, bo to gwarantuje powtarzalność odmiany i zdrowotność roślin. Z mojego doświadczenia – nawet w profesjonalnych szkółkach nikt nie bawi się w sadzonki czy dzielenie bulw u tulipanów, to po prostu nie działa. Warto zapamiętać, że znajomość właściwych organów rozmnażania to podstawa skutecznej uprawy roślin.