Wał Campbella to specjalistyczne narzędzie rolnicze wykorzystywane głównie do przyspieszania osiadania gleby po orce czy uprawie. Jego konstrukcja jest dość charakterystyczna – składa się z ciężkich, stalowych pierścieni o dużej masie, które efektywnie dociskają glebę na całej szerokości roboczej. Dzięki temu wał Campbella bardzo dobrze zagęszcza profil glebowy, eliminując nadmierne pustki powietrzne. To szczególnie ważne po głębokiej orce, kiedy gleba jest mocno spulchniona i wymaga ustabilizowania przed siewem czy sadzeniem roślin. Użycie wału Campbella znacząco skraca czas potrzebny na naturalne osiadanie gleby, co pozwala szybciej przystąpić do kolejnych zabiegów agrotechnicznych. Moim zdaniem, jeśli ktoś pracuje na cięższych glebach lub zależy mu na uzyskaniu stabilnego podłoża w krótkim czasie, to wał tego typu sprawdzi się idealnie. W literaturze branżowej, np. w wytycznych dotyczących przygotowania stanowiska pod uprawę warzyw, często podkreśla się wagę wałów ciężkich, zwłaszcza Campbella, w tworzeniu odpowiednich warunków dla rozwoju systemu korzeniowego. Wał Campbella nie tylko przyspiesza osiadanie, ale poprawia również podsiąkanie wody w glebie, a to moim zdaniem klucz do równomiernych wschodów. W praktyce, szczególnie w nowoczesnych gospodarstwach, coraz częściej stosuje się wały Campbella właśnie ze względu na ich wydajność i efektywność w szybkim zagęszczaniu gleby po uprawkach.
Wybór wału strunowego, croskill lub gładkiego do przyspieszania osiadania gleby to częsty błąd wynikający z nieco mylnego zrozumienia ich konstrukcji i zastosowania. Wał strunowy, choć bardzo popularny, przeznaczony jest głównie do rozbijania brył ziemi, wyrównywania powierzchni i spulchniania wierzchniej warstwy. Jego lekka budowa, oparta na cienkich, elastycznych drutach, nie pozwala osiągnąć odpowiedniego stopnia zagęszczenia podglebia, więc nie przyspiesza osiadania całego profilu glebowego, a wręcz często daje odwrotny efekt – pozostawia glebę bardziej pulchną. Z kolei wał croskill, chociaż cięższy i wyposażony w zębate pierścienie, został zaprojektowany głównie z myślą o kruszeniu brył i tworzeniu drobnoziarnistej struktury na powierzchni roli. Jego działanie polega na rozdrabnianiu, a nie na intensywnym zagęszczaniu, co jest wymagane do szybkiego osiadania gleby. Wał gładki natomiast służy raczej do powierzchniowego dociśnięcia gleby, minimalizowania parowania wody i lekkiego zagęszczenia, ale na pewno nie zapewni tak silnego efektu, jak ciężki wał konstrukcji Campbella. W praktyce, szczególnie w gospodarstwach specjalizujących się w uprawach wymagających stabilnego łoża siewnego, użycie wałów lekkich czy wałów do rozdrabniania brył prowadzi do przedłużonego procesu osiadania oraz ryzyka nierównomiernych wschodów i problemów z podsiąkaniem wody. Moim zdaniem, błędne wybranie wału często wynika z zamiany pojęć: nie każdy wał nadaje się do wszystkiego! Dobrze jest zapamiętać, że tylko wał Campbella, dzięki swojej masie i budowie, pozwala skutecznie i szybko uzyskać odpowiednią konsystencję gleby przed kolejnymi zabiegami agrotechnicznymi. Wybór innych rodzajów wałów, choć czasem sugerowany przez mniej doświadczonych rolników, odbiega od branżowych standardów efektywnej uprawy.