Peluszka to naprawdę świetny wybór, jeśli chodzi o zielony nawóz, szczególnie w gospodarstwach ekologicznych nastawionych na produkcję warzyw. Przede wszystkim peluszka jest rośliną strączkową, a to oznacza, że potrafi wiązać wolny azot z powietrza dzięki współpracy z bakteriami brodawkowymi. Moim zdaniem to ogromny atut – bo przecież w ekologii nie stosujemy sztucznych nawozów azotowych, więc musimy szukać naturalnych źródeł tego pierwiastka. Z mojego doświadczenia wynika, że po przyoraniu peluszki gleba jest naprawdę pulchna i bardzo żyzna, a warzywa mają świetny start, zwłaszcza gatunki wymagające dużo azotu, jak kapusta czy sałata. Dodatkowo, peluszka szybko rośnie, więc można ją wysiewać przedplonowo albo poplonowo i ona nie zabiera dużo czasu na polu. Wielu dobrych rolników ekologicznych podkreśla, że peluszka daje spore ilości masy zielonej i dobrze się rozkłada, wzbogacając glebę nie tylko w azot, ale też materię organiczną. To zgodne z zaleceniami praktyków i wytycznymi metodycznymi w uprawie ekologicznej – polecam spojrzeć do podręczników dr. M. Gorlacha albo wytycznych IFOAM. Taka praktyka to podstawa regeneracji gleb i utrzymania ich długofalowej żyzności, szczególnie gdy chodzi o uprawy warzywne.
Wybór innych roślin jako zielonego nawozu w gospodarstwach ekologicznych to dość częsty błąd, zwłaszcza kiedy nie bierze się pod uwagę ich zdolności do wiązania azotu. Żyto bywa chętnie stosowane jako przedplon głównie ze względu na szybki wzrost i dobrą strukturę systemu korzeniowego, który fajnie poprawia strukturę gleby. Jednak żyto nie należy do roślin motylkowatych, przez co nie wiąże azotu atmosferycznego, a wręcz może go pobierać z gleby, co w dłuższej perspektywie nie jest korzystne przy produkcji warzyw wymagających dużo tego składnika. Facelia jest bardzo uniwersalna, poprawia strukturę i napowietrzenie gleby oraz ładnie wygląda na polu, przyciąga też owady. Jednak, jeśli patrzeć pod kątem dostarczania dużych ilości azotu, jej możliwości są dość ograniczone, bo nie ma zdolności wiązania azotu z powietrza. Facelia sprawdza się bardziej jako „ekologiczny” środek na fitosanitarną poprawę gleby, ale nie jako główny dostarczyciel azotu. Gorczyca natomiast bywa bardzo popularnym poplonem, bo rośnie szybko i działa fitosanitarne, ograniczając występowanie niektórych szkodników i chorób. Ale gorczyca nie jest strączkowa, więc też nie dostarcza dodatkowego azotu, tylko korzysta z tego, co już jest w glebie. Często się myli azot z ogólną poprawą gleby, a przecież jeżeli chodzi o ekologiczne dokarmianie azotem, to tylko rośliny motylkowe, takie jak peluszka, robią tu różnicę. Myślę, że wiele osób wybierając żyto, facelię czy gorczycę, kieruje się ogólnymi zaletami tych roślin, a nie bardzo konkretną cechą – czyli możliwością aktywnego wzbogacania gleby w azot. W praktyce to właśnie peluszka przez swoje właściwości jest szczególnie polecana w uprawie warzyw metodą ekologiczną – tak podają liczne opracowania, np. „Ekologiczna Uprawa Warzyw” pod red. R. Hołubowicza.