Cebula to taki produkt, który – o dziwo – jest bardzo wrażliwy na warunki, w jakich się ją przechowuje. Temperatura w zakresie od 0°C do +2°C oraz wilgotność względna powietrza na poziomie około 75% są optymalne, bo wtedy cebula nie tylko zachowuje świeżość, ale też ograniczamy rozwój pleśni czy chorób przechowalniczych. Moim zdaniem, to naprawdę ważne, bo w praktyce, jeśli przechowasz cebulę w zbyt wilgotnym miejscu, zaczyna „łapać” wilgoć z powietrza, robi się miękka, kiełkuje albo gnije. Branżowe standardy, np. zalecenia Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach czy normy chłodnicze dla warzyw cebulowych, jasno wskazują właśnie ten zakres temperatury i wilgotności. W magazynach warzywnych czy chłodniach specjalistycznych, gdzie przechowuje się cebulę przez kilka miesięcy, właśnie takie parametry są utrzymywane i to się po prostu sprawdza. Co ciekawe, nawet niewielkie odchylenia od tych wartości potrafią przyspieszyć psucie się cebuli, bo przy wyższej wilgotności łatwo pojawiają się grzyby lub plamy wodne. Przechowywanie cebuli na zbyt niską temperaturę też nie jest dobre, bo wtedy tkanki rośliny mogą ulec uszkodzeniu przez mróz. Takie podejście to nie tylko teoria – sam widziałem, jak po zimie cebula przechowywana w idealnych warunkach wygląda „jak spod igły”, a źle przechowywana niestety straszy zapachem i wyglądem. W praktyce w gospodarstwach czy chłodniach, gdzie zwraca się uwagę na te parametry, straty są minimalne. Dlatego warto o tym pamiętać, bo to po prostu się opłaca.
Często można się spotkać z przekonaniem, że cebula, jak wiele innych warzyw, nie wymaga szczególnie rygorystycznych warunków przechowalniczych i wystarczy trzymać ją w chłodzie lub po prostu w wysokiej wilgotności. To jednak spore uproszczenie i prowadzi do typowych błędów. Zbyt wysoka wilgotność powietrza, na poziomie 90–95%, jak w niektórych z podanych opcji, sprzyja rozwojowi pleśni oraz chorób przechowalniczych. Wiem z własnej praktyki, że cebula przy takiej wilgotności dosłownie zaczyna „parować”, pojawiają się plamy wodne, tkanki miękną i bardzo szybko rozwijają się grzyby. To ogromny problem, bo tracimy nie tylko świeżość, ale i cały zapas może iść do wyrzucenia. Kolejną pułapką jest zbyt niska temperatura, na przykład w okolicach -2°C do -3°C – wydawałoby się, że im zimniej, tym lepiej, ale niestety cebula nie toleruje mrozu. Jej tkanki ulegają uszkodzeniu, soczystość zanika, a po rozmrożeniu staje się wodnista i kompletnie nienadająca się do sprzedaży czy spożycia. Z kolei przechowywanie w temperaturze powyżej +2°C (na przykład do +8°C) powoduje szybsze kiełkowanie cebuli oraz utratę chrupkości. Wysoka wilgotność dodatkowo nasila ten proces, bo cebula „ciągnie” wodę z otoczenia. Wbrew pozorom, dobre przechowywanie cebuli to nie jest prosta sprawa – trzeba trzymać się sprawdzonych standardów: niska, ale nie ujemna temperatura i umiarkowana wilgotność. Praktyka pokazuje, że tylko takie podejście minimalizuje straty i pozwala utrzymać wysoką jakość produktu przez kilka miesięcy. Dlatego odpowiedzi z bardzo wysoką wilgotnością lub zbyt niską temperaturą, choć mogą wydawać się logiczne, w rzeczywistości prowadzą do pogorszenia jakości i dużych strat w przechowalniach.