Bardzo dobrze, cebula i czosnek to właśnie te produkty, które w warunkach najniższej wilgotności i najniższej temperatury przechowują się zdecydowanie najdłużej. Wystarczy spojrzeć na tabelę: cebula sucha przechowuje się w temp. -1 do 0°C i wilgotności 70-80%, czosnek zaś w temp. 0°C i wilgotności 70%. To naprawdę surowe warunki – dużo niższa wilgotność niż przy większości warzyw. Wynika to z budowy tych produktów: mają one naturalnie grubą, suchą łuskę, która dobrze chroni przed utratą wody oraz rozwojem pleśni. Właśnie dlatego można je spotkać w sklepach nawet po kilku miesiącach od zbioru – często leżą sobie na półkach praktycznie bez dodatkowej ochrony. Branżowe standardy i magazynowanie przemysłowe także zalecają dla cebuli i czosnku suche, chłodne pomieszczenia z dobrą wentylacją. To przedłuża ich trwałość i zapobiega gniciu. Moim zdaniem warto o tym pamiętać także w domu: jeśli masz cebulę lub czosnek, to trzymaj je osobno od innych warzyw, raczej w przewiewnym, chłodnym miejscu, bez plastikowych woreczków – wtedy nie tylko zachowają świeżość, ale i aromat. Takie praktyki stosuje się od lat na targach i w przemyśle spożywczym. No i, co ciekawe, cebula oraz czosnek bardzo źle znoszą wysoką wilgotność – od razu robią się miękkie albo pleśnieją. To dlatego dla nich im niższa wilgotność powietrza, tym lepiej.
Przy wyborze warzyw, które najlepiej przechowują się w warunkach najniższej wilgotności i najniższej temperatury, łatwo się pomylić, bo większość świeżych warzyw lubi jednak wilgoć i chłód. Bakłażan, cukinia, pomidory, ogórki, pory czy selery – wszystkie te produkty potrzebują dość wysokiej wilgotności powietrza (najczęściej 90-100%) oraz raczej umiarkowanej lub wyższej temperatury, by zachować świeżość. Na przykład pomidory i ogórki bardzo szybko więdną i tracą jakość przy niskiej wilgotności – robią się pomarszczone, łapią plamy, czasem zaczynają pleśnieć. Bakłażan i cukinia również wymagają wyższej temperatury; przy chłodzie i suchości bardzo szybko miękną, tracą jędrność i przestają nadawać się do spożycia. Pory i selery natomiast – choć tolerują niską temperaturę – cały czas potrzebują bardzo wysokiej wilgotności, bo bez tego błyskawicznie więdną i tracą masę. To typowy błąd: zakładanie, że „im zimniej i sucho, tym lepiej dla każdego warzywa”. Niestety, większość warzyw ma dużą zawartość wody i cienką skórkę, przez co szybko tracą wilgoć. Dlatego magazyny warzywne często są wręcz lekko zamglone wodą, żeby utrzymać świeżość. Wyjątkiem są właśnie cebula i czosnek – one mają grubą łuskę, są przygotowane przez naturę do przetrwania w trudnych warunkach, a niska wilgotność i temperatura wręcz im służą, bo ograniczają rozwój patogenów i hamują kiełkowanie. Takie standardy stosuje się w przechowalnictwie i logistyce warzyw w Polsce i na świecie od dekad. Warto o tym pamiętać, bo przechowywanie warzyw w niewłaściwych warunkach jest jedną z głównych przyczyn strat w handlu i gastronomii.