Niskie stężenie etylenu to klucz do tego, żeby jabłka jak najdłużej zachowały świeżość podczas przechowywania. Etylen to gazowy hormon roślinny, który przyspiesza dojrzewanie i starzenie się owoców. Im więcej etylenu w otoczeniu jabłek, tym szybciej zaczynają się one psuć, mięknąć albo tracą swój soczysty smak. W profesjonalnych przechowalniach bardzo często stosuje się specjalne systemy pochłaniania lub usuwania etylenu, żeby jak najwolniej zachodziły procesy starzenia. Często korzysta się także z tzw. kontrolowanej atmosfery (KA), czyli warunków, gdzie ilość tlenu i dwutlenku węgla też jest odpowiednio dobrana. Z mojego punktu widzenia, w każdej większej chłodni to już standard. Dobrym przykładem są jabłka eksportowe – po kilku miesiącach przechowywania w takich warunkach ciągle wyglądają i smakują jak świeżo zerwane z drzewa. Warto pamiętać, że nawet sam transport na większe odległości wymaga zabezpieczenia owoców właśnie przed nadmiarem etylenu, bo nawet niewielki wyciek gazu może spowodować lawinowe dojrzewanie. Moim zdaniem znajomość tego mechanizmu to podstawa dla każdego, kto chce profesjonalnie zajmować się przechowywaniem owoców.
Odpowiednie przechowywanie jabłek to dość złożony proces i wiele osób popełnia podobne błędy, sugerując się intuicją albo zasłyszanymi opiniami. Jeśli chodzi o etylen, jego wysokie stężenie jest wręcz niepożądane – powoduje, że owoce szybciej dojrzewają i tracą swoje właściwości handlowe. W praktyce oznacza to, że w profesjonalnych przechowalniach czy chłodniach montuje się systemy neutralizujące etylen, a nie generujące go. Myślę, że częstym błędem jest myślenie, że skoro etylen pomaga owocom dojrzewać na drzewie, to w przechowalni też się przyda – a to zupełnie odwrotnie! Kolejna sprawa to temperatura – 15°C to zdecydowanie za dużo. W takiej temperaturze jabłka szybko tracą chrupkość, zaczynają się starzeć, rozwijają się patogeny i grzyby. Optymalna temperatura do magazynowania to raczej okolice 0-4°C, czyli naprawdę chłodno. Wysoka wilgotność powietrza też jest istotna, bo jabłka łatwo się przesuszają, ale 60% to za mało; przyjmuje się, że najlepiej, gdy wilgotność utrzymuje się na poziomie 85-90%. Niższa powoduje marszczenie skórki i spadek masy. Moim zdaniem te odpowiedzi pokazują, jak ważne jest opieranie się na branżowych standardach i najnowszych zaleceniach technologicznych, a nie tylko na własnych przypuszczeniach czy praktykach domowych. Jeśli ktoś chce, żeby jabłka leżały przez kilka miesięcy, warto korzystać z wiedzy o procesach w komorach chłodniczych i znaczeniu gazów jak etylen. Bez tego niestety trudno o dobrą jakość i trwałość przechowywanych owoców.