Odpowiedź 1 marca jest zgodna z aktualnymi regulacjami dotyczącymi Zwykłej Dobrej Praktyki Rolniczej (ZDPR). Wynika to z przepisów dotyczących ochrony wód przed zanieczyszczeniami azotanami pochodzenia rolniczego, które jasno określają terminy stosowania nawozów naturalnych, w tym obornika, na gruntach rolnych oraz w sadach. 1 marca to oficjalna data otwarcia sezonu nawożenia, ponieważ gleba jest zazwyczaj już rozmarznięta i możliwe jest bezpieczne oraz skuteczne wprowadzenie obornika bez ryzyka nadmiernego spływu składników pokarmowych do wód gruntowych. Zbyt wczesne nawożenie, na przykład pod koniec lutego, wiąże się z wysokim ryzykiem wymywania azotanów do środowiska podczas roztopów lub ulew, co może prowadzić do zanieczyszczenia rzek i jezior. W praktyce sadowniczej warto pamiętać, że termin ten pozwala na optymalne wykorzystanie składników odżywczych przez drzewa, bo rośliny dopiero zaczynają ruszać z wegetacją. Dodatkowo, warto zwrócić uwagę na warunki pogodowe – jeśli gleba jest zbyt mokra czy jeszcze zamarznięta, lepiej wstrzymać się z wyjazdem w pole. Moim zdaniem, przestrzeganie takich terminów naprawdę pomaga w dłuższej perspektywie – zarówno środowisku, jak i samym sadownikom przez utrzymanie żyzności gleby i ochronę plonów.
Wybór innego terminu niż 1 marca świadczy o niezrozumieniu zasad Zwykłej Dobrej Praktyki Rolniczej w zakresie nawożenia organicznego, zwłaszcza jeśli chodzi o ochronę środowiska i zgodność z obowiązującym prawem. Na przykład wskazanie daty 25 lutego sugeruje, że można rozpocząć nawożenie jeszcze w trakcie możliwych mrozów i gdy gleba jest często zamarznięta. To dość częsty błąd – wydaje się, że skoro zima się kończy, można już działać, ale to nie ma odzwierciedlenia w przepisach. W praktyce, stosowanie obornika na zmarzniętą lub nasyconą wodą glebę skutkuje nieefektywnym wykorzystaniem składników pokarmowych i dużym ryzykiem zanieczyszczenia wód powierzchniowych. Natomiast wybór późniejszego terminu, jak 15 marca czy 1 kwietnia, choć z punktu widzenia bezpieczeństwa środowiskowego wydaje się ostrożny, to jednak ogranicza elastyczność produkcji i przesuwa okno nawożenia poza najbardziej optymalny czas dla rozwoju sadów. W efekcie można nie wykorzystać w pełni potencjału odżywczego obornika, bo drzewa owocowe zaczynają intensywnie pobierać składniki z gleby właśnie na początku marca. Moim zdaniem, wiele osób kieruje się zbyt ogólnym podejściem do pracy w sadzie, nie analizując dokładnie, jakie przepisy faktycznie obowiązują. Rzetelna wiedza na temat aktualnych regulacji pomaga uniknąć problemów prawnych i środowiskowych oraz gwarantuje lepsze plony przy odpowiedzialnym podejściu do uprawy.