Odpowiedź "I" jest jak najbardziej trafna. Te podziemne organy bylin, które nie zimują w gruncie, potrzebują naprawdę specyficznych warunków, żeby dobrze przetrwać. Temperatura między 8 a 15°C to idealna sprawa, bo za wysoka może spowodować przemarzanie, a za niska - gnicie. A to nie jest coś, czego chcielibyśmy dla naszych roślin. Lekko wilgotne podłoże to klucz, bo jak jest za dużo wody, to rozwijają się pleśnie i bakterie... a to już nie jest healthy dla ich zdrowia. Używanie skrzynek, czy to drewnianych, czy plastikowych, do przechowywania jest świetnym pomysłem, bo są przewiewne i nie pozwalają na gromadzenie się wilgoci. W dodatku przechowywanie ich w suchych piwnicach albo budynkach gospodarczych daje dobrą wentylację. To wszystko sprawia, że te organy mogą zachować swoje właściwości i dać radę w kolejnych sezonach wegetacyjnych.
Odpowiedzi, które wskazują na inne opcje, często opierają się na złych założeniach dotyczących tego, jak powinno się przechowywać podziemne organy bylin. Wiele osób może myśleć, że wyższe temperatury albo surowe warunki zimowe są ok. Ale przechowywanie w temperaturach poniżej 8°C to naprawdę kiepski pomysł, bo może dojść do zestalenia komórkowego i uszkodzenia tkanek roślinnych, co prowadzi do ich śmierci. Z kolei zbyt suche podłoże? To też nie jest dobra rzecz, bo prowadzi do wysychania i braku zdolności do regeneracji. Czasem taki błąd wynika z mylenia „suchego” z „stabilnym”, co już na pewno nie sprzyja zdrowiu roślin. I jeszcze jedno – metalowe pojemniki to zły wybór, bo mogą powodować kondensację wilgoci i korozję. Zrozumienie potrzeb roślin w zakresie przechowywania jest kluczowe, bo każda grupa ma swoje wymogi, które trzeba znać przed podjęciem decyzji o tym, jak je przechowywać.