Czujnik Halla pełni w silniku naprawdę istotną rolę – informuje sterownik o dokładnej pozycji układu tłokowo-korbowego, a więc pozwala komputerowi sterującemu wiedzieć, kiedy tłoki są w odpowiednich miejscach. Dzięki temu sterownik może precyzyjnie sterować zapłonem i wtryskiem paliwa. To kluczowe dla osiągnięcia zarówno ekonomicznej pracy silnika, jak i spełnienia norm emisji spalin. Moim zdaniem, warto zwrócić uwagę, że czujnik Halla działa na zasadzie zjawiska fizycznego – efektu Halla – reagując na zmiany w polu magnetycznym. Zazwyczaj montuje się go przy kole zamachowym lub wałku rozrządu, gdzie współpracuje z obracającym się elementem wyposażonym w odpowiednie znaczniki magnetyczne. W praktyce, jeśli ten czujnik zacznie szwankować albo dawać błędne sygnały, komputer może źle ustalać moment zapłonu, co szybko odbije się na pracy silnika – od problemów z rozruchem po nierówną pracę i spadek mocy. W nowoczesnych silnikach, zwłaszcza z systemami typu common rail czy direct injection, poprawne odczyty z czujnika Halla są wręcz nie do przecenienia. Zdarza się, że wielu mechaników podczas diagnostyki elektroniki silnika zaczyna właśnie od sprawdzenia sygnałów z tego czujnika. Moim zdaniem, bez tej wiedzy trudno dziś naprawiać czy serwisować nowoczesne jednostki napędowe.
Czujnik Halla w silniku spalinowym jest często mylony z innymi czujnikami, które pełnią zupełnie inne funkcje. Wbrew pozorom, nie mierzy on ani ilości powietrza w układzie ssącym, ani podciśnienia w kolektorze ssącym, tym bardziej nie odpowiada za odczyty temperatury cieczy chłodzącej. Za ilość powietrza w układzie ssącym odpowiada zazwyczaj przepływomierz powietrza (MAF sensor) albo czujnik ciśnienia bezwzględnego (MAP sensor), które przesyłają te dane do sterownika, żeby dobrać odpowiednią ilość paliwa. Podciśnienie w kolektorze ssącym mierzy się osobnym czujnikiem (MAP), który jest bardzo ważny zwłaszcza w silnikach z doładowaniem i do diagnostyki układów dolotowych. Z kolei temperatura cieczy chłodzącej to domena czujnika temperatury, który pozwala ustalić kiedy np. włączyć wentylator chłodnicy albo zmienić dawkę paliwa przy zimnym silniku. Typowym błędem jest wrzucanie wszystkich czujników „do jednego worka”, a przecież każdy z nich spełnia bardzo konkretną funkcję. Z mojego doświadczenia wynika, że wielu uczniów myli czujnik Halla z czujnikiem położenia wałka rozrządu, choć często są to te same urządzenia, ale pod inną nazwą czy konstrukcją. Warto pamiętać, że czujnik Halla nie ma nic wspólnego z pomiarami ciśnienia czy temperatury – on przekazuje do sterownika dokładną informację o aktualnym położeniu wału korbowego lub wałka rozrządu na podstawie przerw i impulsów generowanych przez pole magnetyczne. Dzięki temu komputer dokładnie wie, w jakiej fazie pracy znajduje się silnik i może sterować zapłonem oraz wtryskiem. W praktyce, zamiana tych czujników podczas napraw czy diagnostyki prowadzi do błędnych wniosków i niepotrzebnych kosztów. Takie nieporozumienia potrafią narobić sporo zamieszania w warsztacie, dlatego dobrze rozumieć, kto za co odpowiada pod maską.