Diody prostownicze są kluczowym elementem każdego alternatora, bo to one zamieniają prąd przemienny (AC) w prąd stały (DC), który zasila instalację elektryczną auta i ładuje akumulator. Na przedstawionym schemacie element oznaczony cyfrą 5 to właśnie mostek prostowniczy, w którym zamontowane są diody prostownicze. W praktyce, jeśli przyjrzysz się alternatorowi od środka, to zauważysz, że diody są często zamocowane na specjalnych radiatorach (dla lepszego odprowadzania ciepła), a ich poprawne działanie jest absolutnie kluczowe dla stabilności napięcia w pojeździe. Moim zdaniem często się o nich zapomina w codziennej diagnostyce, a to przecież one najczęściej padają przy przepięciach czy złym podłączeniu akumulatora. W branżowych standardach, np. według instrukcji Boscha czy Valeo, zawsze podkreśla się konieczność sprawdzenia mostka diodowego podczas naprawy alternatora. Co ciekawe, technicy samochodowi stosują różne metody diagnostyczne – od zwykłego pomiaru spadku napięcia przez diody po użycie oscyloskopu, by wykryć przebicia lub zwarcia. Warto wiedzieć, że uszkodzona dioda może powodować nietypowe objawy jak rozładowywanie akumulatora przez noc albo nadmierny szum w radiu samochodowym. To taki trochę niepozorny, ale bardzo istotny komponent. Dobrze też pamiętać, że wymiana samych diod wymaga doświadczenia, bo łatwo przegrzać je podczas lutowania, a wtedy cała robota na marne.
Alternator samochodowy to z pozoru proste urządzenie, ale jak się w niego zagłębić, to ilość elementów i ich wzajemnych powiązań potrafi zaskoczyć niejednego ucznia czy młodego mechanika. W pytaniu dotyczącym oznaczenia diod prostowniczych na schemacie, pojawia się kilka podchwytliwych odpowiedzi, które mogą wydawać się logiczne, zwłaszcza jeśli nie miało się jeszcze okazji rozebrać alternatora na części pierwsze. Często błędnie zakłada się, że elementy takie jak stojan (oznaczenie 8) czy wirnik (7) mogą być powiązane bezpośrednio z funkcją prostowania prądu, bo przecież to one odpowiadają za generowanie energii. Jednak zadaniem stojana jest wytwarzanie zmiennego pola magnetycznego, a wirnik obraca się i generuje prąd przemienny – nie ma tu miejsca na prostowanie. Podobnie elementy typu obudowa (6), czy różne osłony i tylne pokrywy (10) mogą wprowadzać w błąd, bo wyglądają jakoś bardziej „technologicznie” i mogą wydawać się ważniejsze niż są w rzeczywistości. Najczęstszy błąd myślowy polega na utożsamianiu elementów mechanicznych z funkcją elektryczną. Tymczasem w prawidłowo rozrysowanym alternatorze diody prostownicze zawsze znajdują się w mostku prostowniczym, zwykle w tylnej części i są oznaczone jako osobny podzespół (na schemacie jako 5). Z mojej perspektywy bardzo łatwo dać się zmylić, jeśli nie kojarzy się tej części z funkcją prostowania prądu. Dla osób myślących logicznie, ale bez dostatecznej praktyki, takie pytania bywają zdradliwe. Warto zapamiętać, że bez diod prostowniczych, alternator nie byłby w stanie dostarczyć prądu stałego do akumulatora, a sama obudowa czy uzwojenia, choć ważne, nie spełniają tej roli – są niezbędne do generowania prądu, ale nie do jego prostowania. Branżowe standardy zawsze podkreślają, żeby w procesie naprawy lub diagnostyki zacząć od sprawdzenia mostka diodowego, bo to on jest odpowiedzialny za poprawną konwersję prądu i bez niego cała instalacja nie działa jak należy.