Szczelinomierz to chyba jedno z najbardziej podstawowych narzędzi warsztatowych, jeśli chodzi o precyzyjne ustawianie luzów czy szczelin, szczególnie w silnikach spalinowych. W praktyce, gdy mówimy o pomiarze odległości między stykami przerywacza, chodzi właśnie o niezwykle dokładne sprawdzenie tzw. luzu – od tego zależy prawidłowa praca całego układu zapłonowego. Tylko szczelinomierz pozwala uzyskać wymagany zakres dokładności, czyli najczęściej od dziesiątych do setnych części milimetra. Moim zdaniem, każdy kto miał okazję ustawiać przerywacz w klasycznym silniku, wie, jak trudno byłoby zrobić to "na oko" albo za pomocą mniej dokładnych narzędzi. Branżowa praktyka zdecydowanie wskazuje szczelinomierz jako narzędzie pierwszego wyboru dla tego typu pomiarów – jest szybki, prosty w użyciu, a do tego zapewnia powtarzalność i precyzję. Dodatkowo, szczelinomierze są łatwo dostępne i mają różne warianty – na przykład listkowe czy drutowe, więc można dobrać odpowiedni do konkretnej pracy. Z mojego doświadczenia wynika, że prawidłowo ustawiony przerywacz dzięki szczelinomierzowi to nie tylko mniejsze zużycie paliwa, ale też dużo mniejsze ryzyko przeskoków iskry czy problemów z rozruchem. Naprawdę warto się z tym narzędziem zaprzyjaźnić!
W przypadku pomiaru odległości między stykami przerywacza podstawą jest bardzo wysoka precyzja, często rzędu dziesiątych czy nawet setnych milimetra, ale też łatwość dotarcia do trudno dostępnych miejsc i możliwość powtarzalnego pomiaru. Płytki wzorcowe są co prawda bardzo dokładne i wykorzystywane są tam, gdzie wymagana jest duża precyzja, na przykład przy kalibracji narzędzi pomiarowych albo w laboratoriach metrologicznych, ale zupełnie nie nadają się do prac warsztatowych przy elementach takich jak styki przerywacza – po prostu nie da się ich wygodnie wsunąć w tak małą szczelinę i nie są elastyczne. Mikrometr z kolei służy do mierzenia wymiarów zewnętrznych lub wewnętrznych, najczęściej grubości czy średnicy, a nie odległości pomiędzy płaskimi powierzchniami w zamkniętej przestrzeni – nie przystosuje go się do szczeliny między stykami. Suwmiarka, chociaż bardzo uniwersalna, również nie pozwala na tak dokładny pomiar szczelin, szczególnie tak małych i w miejscach trudno dostępnych – nie daje ani odpowiedniej dokładności, ani wygody w tym konkretnym zastosowaniu. Wydaje mi się, że wiele osób sugeruje się tutaj ogólną znajomością tych narzędzi i przeszacowuje ich możliwości, ale akurat pomiar szczeliny przerywacza to specyficzna czynność, gdzie szczelinomierz wygrywa praktycznością i precyzją. To błąd myślowy wynikający z utożsamiania dokładnych narzędzi pomiarowych z uniwersalnością zastosowania – a rzeczywistość warsztatowa często wymaga czegoś prostego, ale dedykowanego.