Elektroniczny miernik cęgowy to naprawdę niezastąpione narzędzie, jeśli chodzi o pomiar dużych prądów, na przykład powyżej 20 A. Cały myk polega na tym, że taki miernik pozwala zmierzyć prąd bez konieczności rozłączania obwodu, bo wystarczy objąć przewód cęgami miernika i… gotowe! To nie tylko wygodne, ale też bezpieczne – nie ryzykujesz zwarcia czy porażenia, bo cały pomiar opiera się na zasadzie indukcji magnetycznej. W praktyce większość dobrych mierników cęgowych radzi sobie z prądami rzędu setek amperów, więc te 20 A to dla nich żaden problem. W branży elektroenergetycznej, automatyce czy serwisie urządzeń przemysłowych miernik cęgowy to taki trochę „chleb powszedni”. Moim zdaniem użycie właśnie tego narzędzia to też przejaw zdrowego rozsądku i dobrej praktyki – nie ma co ryzykować uszkodzenia miernika czy instalacji, skoro są do tego lepsze rozwiązania. Dodatkowo, według standardów BHP i norm SEP, pomiar dużych prądów powinien być wykonywany sprzętem, który zapewnia maksimum bezpieczeństwa, a miernik cęgowy spełnia te wymagania. Warto wspomnieć, że multimetrem (takim zwykłym) takiego prądu już praktycznie nie zmierzysz, bo zakresy się kończą dużo niżej. W skrócie – wybór miernika cęgowego to wybór profesjonalisty i oszczędność czasu, a przy okazji pewność, że nie narazisz siebie ani sprzętu na żadne nieprzyjemności.
Wielu osobom wydaje się, że multimetr cyfrowy, taki jak popularny DT 830, sprawdzi się we wszystkich zastosowaniach pomiarowych, ale to jednak nie do końca prawda przy dużych prądach. Multimetr ten, jak i większość podobnych urządzeń, ma zakres pomiarowy najczęściej do 10 A, czasem trochę więcej, ale nigdy nie są to wartości rzędu 20 A i więcej. Próba pomiaru tak dużego prądu zwykłym multimetrem grozi przepaleniem bezpiecznika w przyrządzie, a nawet uszkodzeniem samego miernika – nie mówiąc już o zagrożeniu dla użytkownika. Często spotykam się z błędnym podejściem, że przecież jak multimetr pokazuje prąd, to wystarczy – niestety w praktyce to kończy się problemami. Mostek Wheatstone’a to narzędzie typowo do pomiaru rezystancji, szczególnie w układach o precyzyjnych wymaganiach, a nie do pomiaru prądu – nie da się nim bezpośrednio zmierzyć wartości prądu płynącego w obwodzie, co chyba wynika z nieznajomości zasady jego działania. Podobnie mostek Thompsona, który co prawda służy do pomiaru małych rezystancji, ale absolutnie nie nadaje się do mierzenia prądu, szczególnie wysokiego. Wydaje mi się, że często te odpowiedzi wynikają z mylenia pojęć – narzędzia do pomiaru rezystancji nie służą do pomiaru prądu, a zwykłe multimetry mają ograniczenia, których nie da się przeskoczyć. Z mojego doświadczenia wynika, że tylko miernik cęgowy daje możliwość wygodnego i bezpiecznego mierzenia dużych prądów, bo zakłada się go na przewód bez rozłączania układu, stosując zasadę indukcji, dzięki czemu nie ma ryzyka uszkodzenia sprzętu czy błędnego odczytu. W branży elektroinstalacyjnej używanie innych przyrządów do takiego celu jest po prostu nieprofesjonalne i niezgodne z dobrymi praktykami. Warto wyrobić sobie odruch sięgania po sprzęt przeznaczony do konkretnych zastosowań, bo to oszczędza czas, pieniądze i nerwy.