Multimetr to podstawowe narzędzie diagnostyczne, które każdy dobry mechanik lub elektromechanik samochodowy wykorzystuje przy sprawdzaniu działania alternatora po wymianie diod prostowniczych. Dzięki multimetrze można bezpośrednio zmierzyć napięcie ładowania na zaciskach akumulatora podczas pracy silnika, co daje realny obraz, czy alternator działa poprawnie i czy układ prostowniczy spełnia swoje zadanie. Z mojego doświadczenia, sprawdzanie multimetrem pozwala od razu wychwycić zarówno zbyt niskie, jak i zbyt wysokie napięcie ładowania, co mogłoby świadczyć o nieprawidłowej pracy diod lub regulatora napięcia. Dobre praktyki branżowe mówią, że po każdej interwencji w alternatorze wypada sprawdzić nie tylko napięcie, ale także ewentualne upływy prądu, czy brak tzw. prądu zwrotnego, który mógłby rozładowywać akumulator przez uszkodzone diody. Multimetry cyfrowe są naprawdę dokładne, a do tego bardzo uniwersalne – można nimi mierzyć napięcie, prąd, rezystancję, a nawet ciągłość obwodu. To narzędzie nr 1 w warsztacie, jeśli chodzi o elektronikę pojazdową. Osobiście uważam, że bez multimetru ani rusz, a sprawdzanie alternatora bezpośrednio po montażu to po prostu podstawa, bo szkoda czasu na kolejne rozbieranie, jeśli coś jest nie tak. Warto pamiętać, że według wytycznych producentów samochodów właśnie multimetr jest wskazany do weryfikacji parametrów pracy alternatora po jakiejkolwiek naprawie.
Wiele osób przy diagnostyce alternatora po wymianie diod prostowniczych zastanawia się, jakiego narzędzia użyć – i tutaj często pojawiają się pomyłki wynikające z nie do końca zrozumienia funkcji poszczególnych przyrządów. Stół probierczy to urządzenie wykorzystywane głównie w specjalistycznych warsztatach elektromechanicznych, gdzie na stanowisku poza pojazdem testuje się alternatory pod różnym obciążeniem, ale to raczej etap przed montażem urządzenia do auta, a nie szybka kontrola po zamontowaniu. Omomierzem można sprawdzić rezystancję uzwojeń lub ciągłość obwodu, ale nie da się nim prawidłowo ocenić pracy alternatora w warunkach rzeczywistych, zwłaszcza jeśli chodzi o napięcie ładowania przy pracy silnika. Częsty błąd myślowy polega na tym, że skoro omomierzem można wykryć zwarcie lub przerwę w diodach, to wystarczy – ale niestety omomierz nie pokaże, jak alternator zachowuje się pod obciążeniem i czy napięcie ładowania jest zgodne z wymaganiami. Areometr zaś to narzędzie do sprawdzania gęstości elektrolitu w akumulatorze – nie ma absolutnie żadnego zastosowania do testowania alternatora lub jego diod. To typowy przykład pomylenia funkcji narzędzi spotykanych w warsztacie. Prawidłowa diagnostyka po wymianie diod prostowniczych zawsze opiera się na sprawdzeniu napięcia i prądu w obwodach pojazdu podczas pracy silnika, a do tego właśnie służy multimetr. Branżowe standardy oraz podręczniki dla techników samochodowych jasno wskazują multimetr jako kluczowe narzędzie do tej czynności. W praktyce, tylko on daje wiarygodny wynik dotyczący prawidłowości działania alternatora po naprawie. Próbując użyć innych narzędzi, można łatwo przeoczyć poważne usterki lub błędy montażowe.