Multimetr uniwersalny to w zasadzie podstawowe narzędzie diagnostyczne każdego elektronika i elektryka, a weryfikacja sprawności diody prostowniczej jest jedną z klasycznych czynności, które się nim wykonuje. Multimetr pozwala nie tylko na pomiar napięcia czy prądu, ale również – i to jest tu kluczowe – posiada funkcję testu diod. Ustawiając pokrętło na odpowiednią pozycję, mierzymy spadek napięcia na złączu diody – jeśli dioda jest sprawna, powinna przewodzić prąd w jednym kierunku (tzw. kierunek przewodzenia) i blokować w drugim (kierunek zaporowy). To właśnie ta cecha sprawia, że multimetr jest niezastąpiony przy sprawdzaniu elementów półprzewodnikowych. Co ciekawe, niektóre multimetry pokazują od razu wartość spadku napięcia na złączu (np. około 0,7V dla klasycznej diody krzemowej), więc można bardzo dokładnie stwierdzić, czy dana dioda działa prawidłowo. W praktyce zawodowej czy na warsztatach, użycie multimetru do testowania diod to absolutny standard – szybkie, wiarygodne i łatwe do wykonania, nawet w dość skomplikowanych układach sterowania. Moim zdaniem, znajomość tej funkcji multimetru powinna być jednym z pierwszych kroków każdego, kto planuje pracować z elektroniką czy automatyką przemysłową. Bez tego ani rusz! Warto też wspomnieć, że większość nowoczesnych multimetrów ma zabezpieczenia przed uszkodzeniem podczas testowania diod, co jest dużym plusem – można śmiało stosować je nawet przy delikatniejszych komponentach.
W branży elektronicznej czy elektrycznej można się czasem spotkać z różnymi narzędziami pomiarowymi, ale nie wszystkie nadają się do sprawdzania sprawności diody prostowniczej. Niekiedy ktoś sugeruje użycie manometru, bo to przecież przyrząd pomiarowy, ale to typowy błąd myślowy – manometr służy wyłącznie do pomiaru ciśnienia gazów lub cieczy, nie ma żadnego zastosowania do pomiaru parametrów elektrycznych czy testowania półprzewodników, więc nie ma najmniejszego sensu go tu używać. Często trafia się też na przekonanie, że zwykły woltomierz wystarczy do takiej kontroli. Teoretycznie można nim zmierzyć napięcie na diodzie, ale nie sprawdzimy w ten sposób, czy dioda dobrze przewodzi w kierunku przewodzenia i rzeczywiście blokuje w kierunku zaporowym – po prostu nie uzyskamy pełnych informacji o jej stanie. Brakuje tu trybu testu diody, który jest właśnie dostępny w multimetrze. Skaner diagnostyczny OBD to już zupełnie inna liga: służy do komunikacji z komputerami pokładowymi w pojazdach i odczytywania kodów błędów, nie ma najmniejszej możliwości pomiaru parametrów pojedynczej diody na poziomie fizycznym. Takie narzędzia są bardzo przydatne, ale do zupełnie innych zastosowań. Typowy błąd wynika tu z niezrozumienia zasady działania diody i tego, co właściwie mierzymy – sprawdzamy przewodzenie w jednym kierunku i blokowanie w drugim, a do tego potrzebujemy narzędzia do pomiaru spadku napięcia na złączu. Multimetr uniwersalny jest tu bezkonkurencyjny i zgodnie z branżowymi standardami to właśnie on powinien być wybierany w takich sytuacjach. Dobrą praktyką jest też zawsze po wykonanym pomiarze sprawdzić, czy multimetr jest ustawiony we właściwym trybie, bo nieraz przez zwykłe niedopatrzenie można uzyskać nieprawidłowe wyniki – to taka drobna uwaga z praktyki warsztatowej.