Ta odpowiedź jest jak najbardziej prawidłowa, bo wynika z prostego rachunku — jeśli wymiana jednego zaworu w silniku 24V zajmuje 15 minut, to dla wszystkich 24 zaworów łącznie będzie to 15 minut razy 24, czyli 360 minut. To daje dokładnie 6 godzin roboczych (360 minut podzielone przez 60 minut w godzinie). W praktyce w warsztatach samochodowych często spotyka się właśnie taki sposób wyliczania czasu pracy, zwłaszcza przy obsłudze głowic silnika czy podczas kapitalnego remontu. Moim zdaniem takie zadania uczą logicznego podejścia i szacowania czasu w realnych warunkach serwisowych. Warto też pamiętać, że nie zawsze każdą czynność można wykonywać równolegle, np. z powodu dostępności narzędzi czy stanowiska – i tutaj zakładamy, że wymiana każdego zaworu odbywa się kolejno. To typowa praktyka, bo wymiana zaworów zwykle wymaga precyzyjnych czynności z zachowaniem kolejności. W branży motoryzacyjnej często korzysta się z katalogów czasów napraw (np. Autodata czy AUDATEX), które wyrażają czas w tzw. roboczogodzinach – i właśnie taka kalkulacja pozwala lepiej planować pracę oraz koszty usługi. Rozumiem, że w prawdziwym życiu mogą zdarzyć się jakieś drobne opóźnienia, ale według standardów branżowych 6 roboczogodzin to poprawny i praktyczny wynik.
Zdarza się, że czasami podczas rozwiązywania takich zadań pojawiają się nieporozumienia ze względu na sposób interpretacji jednostek czasu lub ilości elementów do wymiany. Przy tego typu pytaniach łatwo dać się złapać na błąd przeliczenia minut na godziny lub pomylić liczbę zaworów z czasem pracy jednej osoby. Wybranie odpowiedzi typu 4 roboczogodziny sugeruje, że ktoś albo nie policzył wszystkich zaworów, albo popełnił błąd przy przeliczaniu minut na godziny, bo 15 minut razy 24 to aż 360 minut, a to daje 6 godzin, nie cztery. Z kolei odpowiedzi 8 lub 10 roboczogodzin są znacząco zawyżone i mogą wynikać z założenia, że praca trwa znacznie dłużej, niż faktycznie potrzeba, co często bierze się z niedoszacowania efektywności czy mylnego wyobrażenia o procesie serwisowym. W praktyce, jeśli katalog mówi o 15 minutach na zawór, to jest to czas już zarezerwowany na typowe czynności (demontaż, wymiana, montaż), a nie na dodatkowe, wyjątkowe procedury. Branżowe normy (np. wspomniane wcześniej katalogi czasów napraw) jasno precyzują, ile czasu potrzeba na każdą z czynności, żeby można było realnie zaplanować pracę mechanika. Takie błędne szacunki czasem biorą się też z przyzwyczajenia do innego typu silników, gdzie zaworów jest mniej lub więcej, lub z braku praktycznego doświadczenia przy tego typu zadaniach. Kluczowe jest, by zawsze rozbić problem na proste etapy: ustalić, ile czasu zajmuje pojedyncza operacja, pomnożyć przez liczbę powtórzeń i dopiero wtedy przeliczyć na godziny. Wielu uczniów ma też tendencję do myślenia, że można wymieniać kilka zaworów jednocześnie, co rzadko jest możliwe w praktyce, bo wymaga precyzji i indywidualnego podejścia do każdego elementu. Dlatego odpowiedź 6 roboczogodzin najlepiej odpowiada rzeczywistym warunkom i normom branżowym.