W tym zadaniu trzeba było dobrze przeanalizować cennik i połączyć kilka informacji – to dość typowe, jak się pracuje w serwisie samochodowym czy przy kosztorysowaniu napraw. Skupiając się na wymianie siłownika centralnego zamka w lewych przednich drzwiach, z cennika wynika, że siłownik do zamka centralnego (przednie drzwi) kosztuje 50,00 PLN, a usługa jego wymiany to 1,20 roboczogodziny, przy stawce 100,00 PLN za roboczogodzinę. To daje 1,20 x 100,00 = 120,00 PLN za samą usługę. Razem za siłownik i wymianę wychodzi 170,00 PLN. Dla lewego reflektora część kosztuje 130,00 PLN, a wymiana to kolejne 1,20 roboczogodziny, czyli znowu 120,00 PLN za usługę. To daje razem z częścią 250,00 PLN. Teraz sumujesz oba elementy: 170,00 PLN + 250,00 PLN = 420,00 PLN. Ale uwaga – do tego zwykle w praktyce dolicza się jeszcze drobne regulacje, ale w tym konkretnym pytaniu nie są wymienione. Jednak w tym zadaniu, jeśli ktoś zauważył, że nie trzeba ich dodawać, to jest zgodne z instrukcją. Ten sposób liczenia to podstawa podczas pracy z kosztorysami – w praktyce zawsze trzeba patrzeć na szczegóły zlecenia i czytać uważnie cennik, bo łatwo coś pominąć. W branży motoryzacyjnej kieruje się podobnymi zasadami: przejrzystość wyceny i uczciwość wobec klienta. Gdyby klient poprosił jeszcze o regulację świateł, trzeba by to doliczyć, ale tu nie było takiej potrzeby. Moim zdaniem, taka dokładność w kalkulacji kosztów to podstawa profesjonalizmu w każdej firmie usługowej, nie tylko w mechanice samochodowej.
W przypadku tego zadania dość łatwo natknąć się na typowe pułapki myślowe – najczęściej wynikają z niedokładnego odczytania cennika albo zbyt mechanicznego dodawania kwot bez sprawdzenia, za co faktycznie płacimy. Częstym błędem jest sumowanie cen obu reflektorów zamiast tylko lewego albo – co się zdarza – dodanie kosztu zamka centralnego z pilotami, zamiast samego siłownika do drzwi. Ktoś może też nie zauważyć, że wymiana siłownika i reflektora mają ten sam czas roboczogodzin (1,20 rbg każdy), ale policzyć ich koszt usługowy podwójnie lub pomylić czas z ceną części. Z mojego doświadczenia wynika, że w praktyce wielu ludzi dolicza też do takiej usługi ustawianie i regulację świateł, chociaż nie było jej w poleceniu – stąd mogą wychodzić kwoty wyższe niż poprawna. Niektórzy mogą też po prostu przemnożyć koszt części przez liczbę roboczogodzin albo niepoprawnie zsumować stawkę za roboczogodzinę z ceną części, co wyraźnie zawyża koszt końcowy. To, co jest super istotne przy wycenach w motoryzacji, to precyzja: trzeba zwracać uwagę na opisy pozycji i nie przyjmować założeń na wyrost. Dodawanie kosztów, które nie wynikają z zadania, to błąd nieuwagi, nieumiejętność czytania cennika albo po prostu rutynowe powielanie schematów. W praktyce serwisowej każda usługa jest wyceniana indywidualnie, a klient oczekuje jasnych, nieprzekombinowanych wyliczeń – dlatego tak ważne jest dokładne czytanie i rozumienie tego typu zestawień.