Kontrolka numer 3, czyli ta przedstawiająca okrąg ze znakami przerywanymi po bokach, to właśnie symbol sygnalizujący nadmierne zużycie klocków hamulcowych. To jest standardowy piktogram stosowany w większości współczesnych samochodów, zgodnie z wytycznymi producentów i normami branżowymi (np. UNECE R121). Po zapaleniu tej kontrolki, układ monitorujący zużycie klocków daje kierowcy jasny sygnał, że grubość okładzin hamulcowych osiągnęła wartość graniczną i trzeba koniecznie je wymienić. Z mojego doświadczenia wynika, że ignorowanie tego ostrzeżenia to proszenie się o poważną awarię układu hamulcowego oraz potencjalnie bardzo kosztowne naprawy (np. uszkodzenie tarcz czy układu hydraulicznego). Praktycznie, gdy tylko zobaczysz tę kontrolkę, warto nie zwlekać z wizytą w serwisie lub samodzielną wymianą klocków, jeśli masz pojęcie o mechanice. Dobrą praktyką jest sprawdzanie stanu klocków podczas rutynowych przeglądów, bo nawet najlepsze czujniki czasem mogą się zawiesić, albo nie zadziałają w starszych autach. Pamiętaj, zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć – hamulce to podstawa bezpieczeństwa na drodze!
Wybór innej niż trzecia kontrolka wynika raczej z pewnych nieporozumień co do symboliki stosowanej na desce rozdzielczej współczesnych samochodów. Trzeba przyznać, że producenci czasami nie ułatwiają zadania, bo jest wiele podobnych ikonek, ale każda z nich ma dość precyzyjnie określone znaczenie zgodnie z normami branżowymi (jak UNECE R121 czy zalecenia SAE). Kontrolka z wykrzyknikiem w trójkącie zazwyczaj sygnalizuje ogólną usterkę lub ostrzeżenie, nie jest dedykowana układowi hamulcowemu – to taki trochę 'zbiorczy' alarm. Czerwona kontrolka z wykrzyknikiem w okręgu i dodatkowymi łukami to sygnał problemu z układem hamulcowym, ale najczęściej dotyczy ona zaciągniętego hamulca postojowego lub krytycznego spadku płynu hamulcowego – a nie stricte zużycia klocków. Ta z dwoma strzałkami wokół wykrzyknika to z kolei informacja o systemach stabilizacji toru jazdy (np. ESC/ESP), a nie o eksploatacyjnych elementach układu hamulcowego. Z mojego doświadczenia, wiele osób myli te oznaczenia, bo są do siebie podobne kolorystycznie i graficznie. Kluczowe jest zrozumienie, że tylko konkretne ikony są przypisane do określonych typów usterek – po to, żeby kierowca mógł szybko i bezbłędnie ocenić sytuację na drodze. Stąd tak ważne jest, by przy nauce rozpoznawania kontrolek nie sugerować się tylko kolorami czy obecnością wykrzykników, ale też szczegółami graficznymi – a najlepszym sposobem na zapamiętanie jest regularna praktyka oraz lektura instrukcji pojazdu. Takie błędy wynikają z pośpiechu, braku doświadczenia lub nieczytania instrukcji obsługi, a przecież właściwa identyfikacja komunikatów na desce rozdzielczej to jedna z podstawowych umiejętności bezpiecznego użytkowania auta.