Wskaźnik przedstawiający czerwone kółka z wykrzyknikiem w środku (lampka nr 4) zdecydowanie sygnalizuje problem z układem hamulcowym, najczęściej zbyt niski poziom płynu hamulcowego w zbiorniczku. Z mojego doświadczenia, gdy widzę tę lampkę, od razu zatrzymuję auto w bezpiecznym miejscu i sprawdzam poziom płynu. Tak nakazuje zdrowy rozsądek oraz standardy bezpieczeństwa – zbyt niski poziom płynu może prowadzić do całkowitej utraty sprawności hamulców, co może skończyć się tragicznie. Producenci samochodów trzymają się jasnej symboliki: czerwony kolor i wykrzyknik to zawsze sygnał ostrzegawczy, który wymaga pilnej reakcji. Warto wiedzieć, że według dobrych praktyk branżowych — jeśli ta lampka się świeci, nie wolno kontynuować jazdy bez zdiagnozowania problemu. Moim zdaniem sporo osób lekceważy takie kontrolki, myśląc, że to błahostka, a to błąd. Poziom płynu może spaść przez nieszczelność lub zużycie klocków hamulcowych. Czasami winny jest po prostu zapchany korek lub pęknięty przewód. W każdym przypadku reakcja musi być natychmiastowa. W nowych autach systemy diagnostyczne są bardzo precyzyjne, ale zawsze warto samemu kontrolować poziom płynów co jakiś czas — tak dla własnego spokoju. Praktyka pokazuje, że szybka reakcja na tę lampkę to podstawa bezpiecznej eksploatacji samochodu.
Wybór innej lampki niż czerwona z wykrzyknikiem otoczonym okręgami wynika często z mylnego rozumienia symboliki używanej na desce rozdzielczej. W branży motoryzacyjnej przyjęto, że czerwone kontrolki to sygnały poważnych zagrożeń, a już zwłaszcza te z wykrzyknikiem – tu akurat mowa o układzie hamulcowym. Zdarza się, że osoby uczące się do egzaminu utożsamiają pomarańczowy trójkąt z wykrzyknikiem z ogólną awarią, ale ta lampka (nr 1) sygnalizuje raczej błąd ogólny lub awarię systemów elektronicznych, a niekoniecznie stan hamulców. Równie myląca potrafi być lampka z okręgami bez wykrzyknika (nr 3) – ona może sugerować zużycie tarcz lub klocków, ale nie informuje o poziomie płynu. Natomiast okrąg z wykrzyknikiem i otaczającymi go okręgami (nr 4) według konwencji używanej zarówno przez europejskich, jak i azjatyckich producentów pojazdów, jednoznacznie wskazuje na problem z hamulcami oraz bardzo często bezpośrednio na niski poziom płynu hamulcowego. Typowym błędem jest sugerowanie się podobieństwem symboli i nieuwzględnienie koloru kontrolki – czerwony to alarm, a pomarańczowy często informuje tylko o ostrzeżeniu. W praktyce zawodowej i podczas szkoleń zwracam uwagę, by każda kontrolka była kojarzona nie tylko z kształtem, ale też z barwą i kontekstem sytuacji — to realnie zwiększa bezpieczeństwo na drogach. Właściwa identyfikacja tej lampki to nie tylko wiedza pod egzamin, ale i podstawa bezpiecznego użytkowania auta. Moim zdaniem zbyt mało osób zwraca uwagę na konsekwencje pomyłek w interpretacji tych symboli, a przecież skutki mogą być bardzo poważne — niefunkcjonujący układ hamulcowy to realne zagrożenie dla życia i zdrowia.