Wybrałeś zestaw narzędzi i materiałów eksploatacyjnych, które rzeczywiście są wymagane do wykonania kompleksowego przeglądu instalacji elektrycznej w pojeździe z silnikiem ZS, zgodnie z przedstawioną tabelą. Tester akumulatorów to podstawa – pozwala sprawdzić napięcie i ogólną kondycję baterii, co jest obowiązkowe podczas diagnostyki akumulatora. Tester diagnostyczny jest w dzisiejszych czasach absolutnym must-have, bo bez niego nie podepniesz się pod gniazdo OBD, nie sprawdzisz poduszek powietrznych, magistrali CAN, nie wykasujesz błędów. To już branżowy standard i trudno sobie wyobrazić rzetelną diagnostykę bez tego urządzenia w warsztacie. Woda destylowana – stara szkoła, ale nadal się przydaje, bo część akumulatorów (szczególnie tych bezobsługowych starszego typu) trzeba od czasu do czasu uzupełnić. Mało kto o tym pamięta, a to potrafi uratować życie akumulatorowi. Płyn do spryskiwaczy – niby oczywista sprawa, ale jak zabraknie to naprawdę potrafi zirytować, a jego uzupełnienie to element rutynowego przeglądu. Moim zdaniem nie da się rzetelnie wykonać przeglądu bez tych wszystkich rzeczy pod ręką. Branżowe dobre praktyki uczą, żeby mieć zawsze komplet płynów i zestaw narzędzi diagnostycznych, bo to podnosi profesjonalizm serwisu, a przy okazji oszczędza czas i nerwy. Szczególnie tester diagnostyczny wychodzi tu na pierwszy plan, bo w nowoczesnych autach większość usterek instalacji elektrycznej wykrywa się właśnie komputerem, nie na oko. Takie podejście to już standard nie tylko w autoryzowanych serwisach, ale i w dobrych warsztatach niezależnych.
Wielu uczniów czy młodszych mechaników popełnia błąd, skupiając się na narzędziach niezwiązanych bezpośrednio z zakresem przeglądu instalacji elektrycznej lub myląc czynności eksploatacyjne z diagnostycznymi. Na przykład multimetr, choć przydatny przy ogólnej diagnostyce instalacji elektrycznej, nie jest narzędziem pierwszego wyboru w nowoczesnych samochodach, gdzie większość usterek identyfikuje się przez tester diagnostyczny – zwłaszcza jeśli chodzi o poduszki powietrzne czy magistralę CAN. Klucz do świec i szczelinomierz kompletnie mijają się z celem, bo w silnikach diesla nie ma świec zapłonowych (są żarowe, ale ich diagnostyka jest inna), a szczelinomierz nie przyda się ani do sprawdzania lamp, ani wycieraczek. Aerometr, choć czasem stosowany przy ocenie gęstości elektrolitu, to raczej narzędzie starej daty i bardzo rzadko używane w obecnych czasach, bo większość akumulatorów jest bezobsługowa i trudno się do nich dostać. Brak płynu do spryskiwaczy to z kolei typowe niedopatrzenie – przecież w instrukcji wyraźnie jest napisane, żeby ten płyn uzupełnić, a praktyka pokazuje, że to jedna z najczęstszych przyczyn niezadowolenia kierowców. Woda destylowana jest niezbędna, o ile mamy do czynienia z tradycyjnym akumulatorem, więc jej pominięcie to błąd. Moim zdaniem wielu mechaników zbyt mocno polega na nawykach z pracy przy starszych pojazdach i nie docenia znaczenia elektroniki oraz płynów eksploatacyjnych. Tymczasem nowoczesny przegląd to przede wszystkim diagnostyka komputerowa oraz rutynowe uzupełnianie płynów, nie zaś sprawdzanie szczelin czy wymiana świec. Stąd odpowiedź powinna zawierać tester diagnostyczny, tester akumulatorów, wodę destylowaną oraz płyn do spryskiwaczy – taka kombinacja daje możliwość profesjonalnego i kompletnego przeglądu zgodnie z obecnymi standardami branżowymi.