Oscylogram 1 prawidłowo przedstawia przebieg o parametrach Upp = 20 V, f = 2,5 kHz oraz współczynniku wypełnienia 50%. Jeśli policzymy — na skali pionowej mamy 10 V na działkę, a sygnał obejmuje dwie działki, więc amplituda wynosi dokładnie 20 V. W poziomie: jedna działka to 100 μs, cały okres przebiegu to 4 działki (czyli 400 μs), więc częstotliwość to 1/(400 μs) = 2,5 kHz. Współczynnik wypełnienia 50% jest widoczny, bo czas trwania stanu wysokiego i niskiego zajmuje po dwie działki, czyli połowę okresu. Takie przebiegi spotykane są praktycznie wszędzie tam, gdzie wymagane jest precyzyjne sterowanie, np. w układach mikroprocesorowych, sterownikach silników, czy nawet w prostych przekaźnikach czasowych. W praktyce, umiejętność szybkiego odczytu parametrów z oscylogramu to cenna kompetencja – zwłaszcza przy diagnostyce i uruchamianiu urządzeń automatyki. Moim zdaniem wielu praktyków nie zwraca uwagi na skalę czasu, a to klucz do poprawnej interpretacji. Warto zawsze sprawdzać obie osie i przeliczać parametry, bo nawet drobna pomyłka (np. w jednostkach) potrafi nieźle namieszać w projekcie albo podczas serwisu. W codziennej pracy stosuje się takie metody m.in. przy testowaniu układów tranzystorowych, generowaniu sygnałów PWM czy analizie sygnałów z czujników cyfrowych. Standardy branżowe (np. normy dotyczące automatyki przemysłowej) wymagają właśnie tej dokładności – i to jest coś, co naprawdę warto ćwiczyć już na etapie szkoły.
Wiele błędnych interpretacji przebiegów oscyloskopowych wynika głównie z nieuwzględnienia jednostek i skali — a to podstawowy błąd, który często można spotkać nawet u osób z praktyką. Pomyłki pojawiają się, gdy skupiamy się tylko na samym kształcie sygnału, pomijając parametry pomiarowe podane nad wykresem. Na przykład, niektóre oscylogramy mogą wydawać się właściwe, bo mają podobny kształt prostokątny, ale szczegóły w postaci wartości amplitudy, czasu trwania okresu lub współczynnika wypełnienia nie zgadzają się ze specyfikacją zadania. Typowym błędem jest np. wybieranie wykresu, gdzie napięcie międzyszczytowe (Upp) jest równe np. 10 V, gdy w treści wymagane jest aż 20 V. Zdarza się też, że nie patrzy się na jednostkę czasu w poziomie – a to właśnie ona decyduje o tym, czy sygnał spełnia parametry częstotliwości (czyli okresu). Kiedy wybiera się przebieg, na którym np. okres wynosi 1 ms, daje to częstotliwość 1 kHz, a przecież zadany był sygnał 2,5 kHz. Bywa też, że myli się współczynnik wypełnienia – część uczniów zakłada, że jeśli przebieg jest prostokątny, to zawsze ma wypełnienie 50%, podczas gdy na oscylogramach widać ewidentnie, że czas trwania stanu wysokiego i niskiego jest różny. W praktyce takie pomyłki mogą prowadzić do poważnych problemów w projektowaniu sterowania – np. źle ustawiony sygnał PWM w układzie sterowania silnikiem skutkuje przegrzewaniem, złym momentem obrotowym albo nawet awarią elektroniki. Moim zdaniem warto za każdym razem rozpisywać sobie jednostki i porównywać wyliczone wartości z założeniami – to prosta metoda, a naprawdę ratuje przed niejedną wpadką projektową. W branży automatyki i elektroniki precyzja przy interpretacji takich przebiegów to absolutny standard i warto to ćwiczyć już na etapie nauki.