Standard magistrali CAN High-Speed (ISO 11898) rzeczywiście zakłada, że w trakcie transmisji, czyli w stanie dominującym, napięcie różnicowe pomiędzy liniami CAN_H i CAN_L wynosi około 2 V. Wynika to z tego, że w tym momencie na CAN_H pojawia się napięcie rzędu 3,5 V, a na CAN_L około 1,5 V – właśnie ta różnica daje nam te 2 wolty. Dzięki takiej konstrukcji sygnalizacji różnicowej całość układu jest dużo bardziej odporna na zakłócenia elektromagnetyczne, co w praktyce jest kluczowe np. w motoryzacji czy automatyce przemysłowej. Moim zdaniem to mega sprytne rozwiązanie inżynierskie, bo pozwala na niezawodną komunikację nawet w bardzo trudnych warunkach. Warto też pamiętać, że magistrala CAN działa na zasadzie stanów dominujących i recesywnych – w stanie recesywnym napięcia na obydwu liniach są zbliżone (około 2,5 V), więc napięcie różnicowe praktycznie zanika. Praktycznie rzecz biorąc, poprawne rozpoznanie stanów na magistrali pozwala na diagnostykę problemów czy analizę jakości transmisji. W branży automotive taka wiedza to podstawa, bo nawet niewielkie błędy w interpretacji poziomów napięć potrafią skutkować poważnymi problemami komunikacyjnymi w sieci pojazdu.
Wiele osób podczas nauki magistrali CAN myli poziomy napięć średnich z różnicowymi, co prowadzi do mylnych wniosków na temat jej działania. W rzeczywistości nie chodzi tu o wartość napięcia na jednej linii, lecz o różnicę napięć między CAN_H i CAN_L, bo to właśnie ta różnica jest 'nośnikiem' informacji w standardzie High-Speed zgodnym z ISO 11898. Często spotyka się przekonanie, że napięcie średnie na magistrali to ok. 1,5 V lub 3,5 V, bo takie wartości faktycznie pojawiają się na poszczególnych przewodach, ale tylko w specyficznych stanach logicznych, a nie jako uśredniona wartość magistrali. Błąd polega na tym, że magistrala CAN działa w trybie różnicowym – nie interesuje nas bezwzględna wartość napięcia na CAN_H czy CAN_L, ale to, ile one się od siebie różnią. Mylenie tego mechanizmu prowadzi też do błędnych interpretacji stanu recesywnego (kiedy napięcie różnicowe zbliża się do zera, a obie linie mają po ok. 2,5 V). Z kolei przekonanie o napięciu różnicowym równym 0 V sugeruje niezrozumienie, jak wygląda transmisja danych – taki stan występuje tylko w stanie recesywnym, gdy na magistrali nie ma aktywnej transmisji, a nie w czasie przesyłania informacji. W praktyce, jeśli ktoś projektuje układ CAN lub diagnozuje jego działanie, bazując na błędnych założeniach o napięciach, może niepotrzebnie szukać usterek tam, gdzie ich nie ma, albo nie zauważać realnych problemów z transmisją. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej po prostu zapamiętać różnicę napięć ok. 2 V podczas aktywnej transmisji (stan dominujący), bo to jest kluczowa cecha tej magistrali wykorzystywana do jej niezawodności i odporności na zakłócenia.