To gniazdo, które przedstawiono na rysunku, to klasyczny siedmiopinowy wtyk stosowany do podłączenia instalacji elektrycznej przyczepy samochodowej. Moim zdaniem, to jeden z najbardziej rozpoznawalnych schematów w branży motoryzacyjnej – każdy, kto miał do czynienia z przyczepami, na pewno widział taki układ bolców. Standard ten został określony w normie ISO 1724 i jest powszechnie wykorzystywany w samochodach osobowych, dostawczych i przyczepach lekkich. Dzięki temu połączeniu możliwe jest przekazanie zasilania do wszystkich podstawowych świateł przyczepy: pozycyjnych, stopu, kierunkowskazów, a także światła przeciwmgielnego. Praktycznie, jeśli chcesz podpiąć przyczepę do samochodu, musisz upewnić się, że zarówno auto, jak i przyczepa posiadają takie gniazda – wszystko po to, żeby zachować bezpieczeństwo na drodze i spełnić wymagania prawne. Ciekawe jest to, że choć pojawiają się już bardziej zaawansowane, 13-pinowe wersje, to 7-pinowy układ wciąż jest najpopularniejszy w Polsce. Z mojego doświadczenia wynika, że prawidłowe podłączenie wszystkich przewodów i sprawdzenie poprawności działania świateł jest kluczowe przed wyjazdem – to naprawdę jeden z podstawowych elementów kontroli technicznej.
Bardzo często można spotkać się z nieporozumieniem dotyczącym zastosowania tego typu gniazda. Sporo osób myli je z innymi złączami obecnymi w samochodach, np. zestawem diagnostycznym OBD lub gniazdami komputerów pokładowych, co prowadzi do błędnych wniosków. Jednak gniazdo OBD (On-Board Diagnostics) ma zupełnie inną konstrukcję – to najczęściej prostokątne, 16-pinowe złącze, które znajduje się wewnątrz pojazdu, zwykle pod deską rozdzielczą. Służy do komunikacji z systemem diagnostyki pokładowej auta, a nie do zasilania oświetlenia czy innych urządzeń zewnętrznych. Z kolei dodatkowe oświetlenie montuje się często na stałe w pojeździe, a do jego zasilania stosuje się raczej przewody prowadzone bezpośrednio z instalacji elektrycznej, czasem z użyciem przekaźników i bezpieczników, ale nie przez dedykowane złącza tego typu. Komputer pokładowy natomiast to zupełnie inna sprawa – jest integralną częścią systemu elektronicznego samochodu, a jego komunikacja odbywa się przez magistrale danych typu CAN czy LIN, a nie przez analogowe, wielopinowe gniazda. Typowym błędem jest utożsamianie okrągłych złącz z komputerami lub oświetleniem, podczas gdy w praktyce w branży motoryzacyjnej każdy rodzaj złącza ma ściśle określone zastosowanie zgodne z normami. Ten konkretny układ – siedmiopinowy okrągły wtyk – został wręcz stworzony po to, by uprościć i ustandaryzować podłączanie przyczep do pojazdów. Z mojego doświadczenia wynika, że warto zwracać uwagę na kształt obudowy i liczbę pinów, bo to najprostszy sposób na uniknięcie pomyłki. Dobre praktyki branżowe mówią jasno – zanim podepnie się cokolwiek do gniazda w samochodzie, trzeba dokładnie sprawdzić jego przeznaczenie, bo podłączenie czegoś niezgodnego może prowadzić do awarii lub nawet uszkodzenia instalacji.