To jest właśnie schemat mostka prostowniczego alternatora, dokładniej mówiąc – tzw. prostownika trójfazowego. W samochodach czy maszynach, gdzie mamy alternatory, taki układ prostuje prąd zmienny generowany przez wirnik na prąd stały potrzebny do ładowania akumulatora i zasilania instalacji. Widać tu sześć diod połączonych w charakterystyczny sposób – trzy wejścia z faz (L1, L2, L3) i wyjście na plus i minus. Moim zdaniem to jeden z najważniejszych elementów eksploatacyjnych w alternatorach, bo jak padnie choć jedna dioda, od razu pojawią się spadki napięcia albo niestabilne ładowanie. W praktyce spotykałem się z tym, że wiele osób zapomina o tej prostej zasadzie prostowania, a przecież to podstawa w każdej instalacji 12V czy 24V w pojazdach. Ważne jest, żeby zawsze używać dobrej jakości diod, które wytrzymają wysokie temperatury i duże prądy. Z mojego doświadczenia wynika, że taki mostek nie tylko zapewnia stabilność ładowania, ale też zabezpiecza instalację przed odwrotnym przepływem prądu. W branży motoryzacyjnej i elektrycznej to po prostu klasyk, bez którego nie ruszysz dalej.
Patrząc na ten schemat łatwo się pomylić, bo jest dość charakterystyczny i przypomina czasem inne układy z diodami czy ogniwami. Jednak nie mamy tu klasycznego połączenia ogniw prądu stałego ani równolegle, ani szeregowo – w tych przypadkach nie używa się diod w taki sposób. Ogniwa łączy się, by uzyskać odpowiednie napięcie lub wydajność prądową, a tutaj główną rolą diod jest prostowanie, czyli zamiana prądu zmiennego na stały. Często ludzie mylą ten mostek z układami stosowanymi w prostych zasilaczach czy bateriach, ale wtedy układ jest znacznie prostszy i nie wykorzystuje aż tylu diod. Z kolei uzwojenie wirnika alternatora wygląda zupełnie inaczej – tam mamy nawinięty drut i ewentualnie połączenia do pierścieni ślizgowych, a nie taki siatkowy układ diod. Moim zdaniem problem często bierze się z tego, że nie wszyscy rozumieją różnicę między prostowaniem a magazynowaniem energii – ogniwa tworzą źródło zasilania, a mostek prostowniczy to element, który dostosowuje prąd do potrzeb odbiorników. W praktyce, znajomość tego rozróżnienia jest kluczowa przy diagnozowaniu usterek w pojazdach i projektowaniu instalacji. Warto zapamiętać, że mostek prostowniczy, zwłaszcza w alternatorze, to zawsze układ kilku diod połączonych w sposób umożliwiający konwersję prądu trójfazowego na stały.