Na schematach elektrycznych małymi literami alfabetu rzeczywiście oznacza się kolory przewodów. To może na pierwszy rzut oka wydawać się detalem, ale w praktyce codziennej pracy elektryka robi ogromną różnicę. Dzięki temu rozwiązaniu schematy są czytelniejsze, a sam montaż czy późniejsze serwisowanie instalacji idzie znacznie sprawniej. Przykładowo, litera 'b' oznacza kolor biały ('biały'), 'r' – czerwony, a 'n' to niebieski. Takie konwencje stosuje się w wielu krajach europejskich, w tym w Polsce – pozwala to uniknąć nieporozumień, szczególnie tam, gdzie schemat musi być zrozumiały niezależnie od producenta czy wykonawcy. Z mojego doświadczenia przydaje się to zwłaszcza podczas modernizacji starszych instalacji lub kiedy trzeba szybko znaleźć konkretny przewód w szafie rozdzielczej. Standardy branżowe, np. PN-EN 60445, wręcz zalecają stosowanie systemu oznaczania kolorów literami, bo to realnie ułatwia życie na budowie i podczas odbiorów technicznych. Moim zdaniem warto od razu wyrobić sobie nawyk patrzenia na te oznaczenia, bo to po prostu profesjonalne podejście do dokumentacji elektrycznej. No i jeszcze taka ciekawostka – niektóre firmy stosują własne 'wewnętrzne' skróty, ale te oficjalnie przyjęte są najbezpieczniejsze i zawsze powinny być opisane w legendzie schematu.
Wiele osób przy pierwszym zetknięciu ze schematami elektrycznymi może błędnie sądzić, że małe litery alfabetu odnoszą się do materiału przewodów, ich grubości czy nawet materiału izolacji. To jest całkiem zrozumiałe, bo w praktyce rzeczywiście stosuje się różne oznaczenia na kablach, ale nie zawsze są one zgodne z tym, co pokazuje schemat. Materiał przewodu – czyli na przykład miedź (Cu) albo aluminium (Al) – oznacza się najczęściej pełnymi nazwami lub skrótami, ale raczej dużymi literami. Grubość przewodu, a dokładniej jego przekrój poprzeczny, zawsze zapisuje się jako wartość liczbową z odpowiednią jednostką, np. 2,5 mm², i to też jest jasno wyszczególnione na dokumentacji technicznej czy oznaczeniach kabli. Z kolei materiał izolacji (np. PVC, XLPE) opisuje się w oznaczeniach przewodów literami zgodnie z normami, ale to także są zwykle duże litery i bardzo konkretne skróty branżowe, nie pojedyncze małe litery. Sprytne oznaczanie kolorów przewodów małymi literami wynika z potrzeby uproszczenia czytelności schematów – bo czasami trudno jest pokazać kolor na czarno-białym wydruku, a takie literowe skróty są uniwersalne i łatwe do rozszyfrowania. Częstym błędem jest też przekonanie, że wszystkie oznaczenia na schematach muszą od razu mówić o fizycznej budowie przewodu – tymczasem nierzadko służą one tylko do wizualnej identyfikacji na płaskim rysunku. Moim zdaniem warto odróżniać, które elementy dokumentacji technicznej odnoszą się do właściwości fizycznych, a które do sposobu przedstawienia informacji na papierze czy ekranie. I właśnie małe litery odnoszą się wyłącznie do kolorów w schematach.