Prawidłowa odpowiedź 440,00 PLN wynika z dokładnego zsumowania wszystkich kosztów związanych z wykonaną naprawą. W silniku R4 1,2 TSI/120KM mamy 4 cylindry, więc połowa wtryskiwaczy to 2 sztuki, a wszystkich świec zapłonowych – 4 sztuki. Koszt części: 2 wtryskiwacze po 60 zł (120 zł) i 4 świece zapłonowe po 30 zł (120 zł). Do tego usługi: wymiana 4 świec po 20 zł (80 zł), wymiana 2 wtryskiwaczy po 25 zł (50 zł), kasowanie błędów 50 zł i jazda próbna 20 zł. Razem wychodzi: 120 + 120 + 80 + 50 + 50 + 20 = 440 zł. Taki sposób liczenia jest zgodny z praktyką serwisową, gdzie każdą czynność oraz każdą część rozlicza się osobno, żeby klient miał jasność co do zakresu prac i kosztów. W realnych warsztatach bardzo często takie zestawienie kosztorysu pokazuje klientowi, na co składa się ostateczna kwota – to buduje zaufanie i minimalizuje nieporozumienia. Moim zdaniem, zawsze warto samodzielnie rozpisywać wszystkie pozycje, nawet jeśli wydaje się to oczywiste. W branży motoryzacyjnej przejrzystość kosztów ma ogromne znaczenie – nie tylko z punktu widzenia klienta, ale i mechanika. Takie podejście pozwala uniknąć reklamacji i kłótni o szczegóły. Z mojego doświadczenia wynika, że dokładne rozpisanie pracy i części jest standardem w dobrych serwisach. Przy okazji – pamiętaj, że naprawa układu wtryskowego oraz świec wymaga nie tylko wymiany, ale też testów i kasowania błędów, bo nowoczesne silniki benzynowe mają dość rozbudowaną elektronikę. Odpowiedź 440 zł to nie jest przypadek – obejmuje zarówno podzespoły, jak i robociznę oraz niezbędne czynności serwisowe.
Wiele osób źle interpretuje takie zadania, bo często pomija poszczególne elementy kosztów albo zakłada, że nie trzeba rozliczać wszystkich usług. W tej sytuacji typowym błędem jest nieuwzględnienie kosztu wymiany każdej świecy zapłonowej i wtryskiwacza osobno, albo pominięcie kasowania błędów czy jazdy próbnej. Spotkałem się też z myśleniem, że skoro wymieniamy tylko połowę wtryskiwaczy, to można pominąć część usług i wtedy rachunek robi się niższy. To niestety niezgodne z praktyką – standard branżowy zakłada rozliczanie każdej czynności z osobna. Często ktoś ogranicza się tylko do zsumowania kosztów samych części i zapomina o robociźnie. Zdarza się nawet, że błędnie uwzględnia się świece żarowe zamiast zapłonowych, co w silniku benzynowym nie ma sensu – 1,2 TSI nie ma świec żarowych. Z mojego doświadczenia wynika, że takie mylenie pojęć prowadzi do zaniżenia lub zawyżenia końcowej kwoty. Praktyka pokazuje, że w serwisie każda część i czynność jest rozliczana oddzielnie, a klient patrzy szczególnie na to, za co płaci. Pomijanie kasowania błędów czy jazdy próbnej jest błędem, bo te etapy są niezbędne po wymianie tych elementów – bez tego nie da się sprawdzić poprawności naprawy i usunąć błędów z komputera sterującego silnikiem. Dobre serwisy nigdy nie pomijają takich rzeczy – to część kompleksowej obsługi, którą trzeba doliczyć do końcowego rachunku. Każda próba uproszczenia tego zadania prowadzi do błędnych wyników i świadczy o braku zrozumienia praktyki warsztatowej.