Prawidłowo, bo to właśnie pomiar gęstości elektrolitu jest podstawowym i najczęściej stosowanym sposobem oceny stanu technicznego akumulatora kwasowo-ołowiowego. W praktyce warsztatowej zawsze pod ręką mamy areometr, którym można szybko sprawdzić, czy akumulator jest naładowany, czy już rozładowany, a czasem nawet, czy nie dzieje się coś poważniejszego (na przykład zasiarczenie płyt). Moim zdaniem to trochę jak z termometrem do mierzenia temperatury silnika – szybka kontrola i od razu wiemy, na czym stoimy. Warto pamiętać, że właściwa gęstość elektrolitu (zwykle ok. 1,28 g/cm³ w temperaturze 25°C) to nie tylko wskaźnik naładowania, ale i pośrednio kondycji ogniw. Jeżeli widzimy, że w jednej celi jest istotnie niższa gęstość, może to świadczyć o uszkodzeniu lub zasiarczeniu. Według norm branżowych i instrukcji serwisowych większości producentów zaleca się regularną kontrolę właśnie gęstości, co pozwala uniknąć przykrych niespodzianek, np. nagłego unieruchomienia pojazdu. Z mojego doświadczenia wynika, że większość przypadków problemów z akumulatorem jest wykrywana właśnie przez prosty pomiar gęstości, a nie przez bardziej skomplikowane testy. Oczywiście, dla pełnej diagnostyki warto czasem sprawdzić również napięcie, czy prąd rozruchowy, ale to gęstość pozwoli najszybciej wychwycić początek kłopotów.
W branży motoryzacyjnej czy elektrotechnicznej często można się spotkać z przekonaniem, że do oceny stanu akumulatora wystarczy zmierzyć napięcie ładowania lub prąd ładowania, albo nawet odwołać się do deklarowanej pojemności elektrycznej. Jednak takie podejście niestety prowadzi na manowce, bo nie daje pełnego obrazu stanu technicznego ogniwa. Sam pomiar napięcia ładowania informuje co najwyżej o pracy alternatora i regulatora napięcia, a nie kondycji wnętrza akumulatora. Prąd ładowania również nie świadczy bezpośrednio o tym, czy elektrody nie są zasiarczone albo czy elektrolit nie stracił właściwej gęstości. Z kolei pojemność elektryczna, choć ważna, jest wartością znamionową – rzeczywista pojemność maleje wraz ze zużyciem, ale trudno ją rzetelnie zmierzyć w warunkach warsztatowych bez specjalistycznych urządzeń i długotrwałego testowania. Prawdziwą informację o stanie naładowania, stopniu zasiarczenia czy nawet ewentualnym uszkodzeniu ogniw daje pomiar gęstości elektrolitu za pomocą areometru. To pozwala szybko i precyzyjnie określić, czy akumulator wymaga doładowania, regeneracji, czy może już wymiany. W praktyce pomijanie tego testu jest jednym z częstszych błędów, zwłaszcza wśród początkujących mechaników. Dostępne narzędzia, takie jak areometr czy refraktometr, umożliwiają wykonanie tego pomiaru niemal bezkosztowo i bez demontażu urządzenia. Z mojego punktu widzenia, jeśli ktoś ogranicza się wyłącznie do sprawdzania napięcia lub prądu ładowania, to traci najważniejsze informacje dotyczące faktycznej kondycji akumulatora. To trochę jakby oceniać zdrowie człowieka tylko po temperaturze ciała, pomijając inne istotne objawy. Dlatego właśnie w praktyce warsztatowej pomiar gęstości elektrolitu pozostaje podstawową, najpewniejszą i rekomendowaną metodą kontroli stanu technicznego akumulatora.